- Jeszcze dzisiaj złożę rezygnację - powiedział. Jak dodał, po odejściu z PiS nie zamierza dołączyć do innego klubu parlamentarnego. Chce zostać posłem niezrzeszonym. - Po raz pierwszy od 17 lat, nie będę w żadnej partii - podkreślił.
Tylko po rezygnacji z członkostwa w PiS "mogę w sposób wewnętrznie wolny, realizować zobowiązania złożone wyborcom jako poseł na Sejm RP" - dodał poseł.
Polaczek krytycznie wypowiadał się na temat zawieszenia w prawach członków partii trzech byłych wiceprezesów PiS: Ludwika Dorna, Kazimierza Ujazdowskiego i Pawła Zalewskiego - autorów listu do Jarosława Kaczyńskiego w sprawie zmiany sposobu zarządzania PiS.
- Moje odejście to wyraz sprzeciwu wobec potraktowania moich kolegów - mówił Polaczek.
Jego zdaniem, decyzja Kaczyńskiego była "nieadekwatna" do sytuacji. Uniemożliwienie byłym wiceprezesom partii wystąpienia na ostatnim kongresie Polaczek nazwał "ogromnym błędem". - Nikt z nas nie kwestionuje przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił. Były minister mówił o prawie do dyskusji. - W partii powinna być dyskusja, potem decyzja, na końcu dyscyplina - komentował.