Prowadzone przez białostockich prokuratorów śledztwo nabiera rozpędu. W środę śledczy przesłuchali pierwszą urzędniczkę. Według naszych informacji kobieta przez kilka godzin opowiadała o tym, co spotkało ją ze strony Czesława Małkowskiego. – Była przesłuchiwana przez pięć godzin i złożyła wniosek o ściganie prezydenta – mówi nasz informator z białostockiej prokuratury.
Wczoraj zeznawała kolejna urzędniczka. Z tego, co udało nam się ustalić, również ona złożyła wniosek o ściganie Małkowskiego. To ważne – bo dopiero teraz, po złożeniu wniosków, prokuratorzy mogą oficjalnie prowadzić śledztwo w sprawie molestowania urzędniczek przez prezydenta Olsztyna.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku nie udziela żadnych informacji na temat śledztwa. Udało nam się jednak ustalić, że śledczy wyznaczyli już termin przesłuchania Anny – głównej bohaterki naszego tekstu pt. „Skandal w magistracie”, od którego zaczęliśmy publikację tekstów o seksaferze w ratuszu.
Kobieta powiedziała nam, że w 2007 roku została zgwałcona przez prezydenta – była wtedy w zaawansowanej ciąży. Zaraz po zdarzeniu poszła do ginekologa.
Lekarz po zbadaniu urzędniczki powiadomił policję. Śledztwo jednak umorzono, bo podczas przesłuchania Anna nie podała nazwiska sprawcy. – Bałam się, że stracę pracę – tłumaczyła nam kobieta.