Tadeusz M. to jeden z dwóch dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu w Warszawie zatrzymanych w lipcu 2007 r. przez CBA na dziedzińcu Ministerstwa Sportu po wręczeniu im kontrolowanej łapówki. Jego zeznania obciążyły m.in. byłego ministra sportu Tomasza Lipca, co pozwoliło na jego aresztowanie.
Teraz – jak ujawnił Newsweek.pl – wyszło na jaw, że Tadeusz M. zeznał także, że przy okazji przygotowań do mistrzostw Europy w piłce nożnej planowano przekręt na ok. 100 mln zł. „Rz“ jako pierwsza ustaliła, że w cały proceder – według zeznań Tadeusza M. – mieli być zaangażowani współpracownicy ministra Lipca Arkadiusz Ż., Artur P., Marek R. oraz drugi dyrektor COS Krzysztof S.
Pieniądze miały pochodzić przede wszystkim z ustawianych przetargów na roboty budowlane przy Narodowym Centrum Sportu, które ma powstać na terenach Stadionu Dziesięciolecia.
Kilka tygodni po zatrzymaniu M. zeznał, że pieniądze miały być przeznaczone na nielegalne finansowanie organizacji, której nie wymienił z nazwy. Dopiero w jego późniejszych zeznaniach pojawiła się w tym kontekście nazwa PiS. Sugerował też, że związki z tą sprawą mogą mieć Bielan i Lipiński, którzy byli odpowiedzialni za finansowanie kampanii wyborczej PiS w 2007 r. Żadnych dowodów na to nie podał.
CBA zabezpieczyło laptop Tadeusza M. Cały proceder był w nim przedstawiony w formie schematu. Nazwiska polityków PiS w nim n ie widnieją.