Reklama
Rozwiń

Proces za stan wojenny

Sąd Apelacyjny: IPN nie musi przesłuchiwać Margaret Thatcher i Michaiła Gorbaczowa. To, co zebrał, wystarczy, by prowadzić proces

Publikacja: 01.07.2008 04:16

Wojciech Jaruzelski i Stanisław Kania

Wojciech Jaruzelski i Stanisław Kania

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Sąd apelacyjny uchylił wczoraj decyzję o zwrocie do IPN aktu oskarżenia za stan wojenny. Jest nadzieja na osądzenie m.in. generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka.

– Jestem zadowolony z rozstrzygnięcia. Sąd apelacyjny uwzględnił w zasadzie wszystkie konkluzje naszego zażalenia i uznał, że zebraliśmy wystarczający materiał, by prowadzić proces – mówi „Rz” Piotr Piątek z pionu śledczego IPN, który oskarżył dawnych decydentów.

– Jest szansa, że proces, na który czeka wielu Polaków, wreszcie się rozpocznie – dodaje historyk dr Antoni Dudek.

W maju Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek obrońców oskarżonych – m.in. Jaruzelskiego – zwrócił sprawę IPN, dopatrując się w niej „istotnych braków”. Generał chciał przesłuchania polityków z pierwszych stron gazet.

Według sądu apelacyjnego część zaleceń sądu okręgowego jest niewykonalna

Sąd uznał, że to konieczne, i polecił śledczym przesłuchanie m.in. ówczesnego sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa, byłej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher i byłego kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta. Polecił też IPN powołać biegłych historyków, którzy stwierdzą, czy istniała groźba rosyjskiej interwencji, i nakazał zwrócić się do archiwów Rosji i USA o dokumenty.

Śledczy i historycy zgodnie twierdzili: polecenia są niewykonalne i odsuwają proces na nieokreśloną przyszłość. IPN złożył zażalenie.

Sąd apelacyjny na decyzji sądu okręgowego nie zostawił suchej nitki. Uznał, że przesłuchiwanie prominentnych polityków, szukanie w zagranicznych archiwach dokumentów i angażowanie nowych biegłych jest nieuzasadnione i niewykonalne.

– Proces nie dotyczy oceny zasadności wprowadzenia stanu wojennego, ale tego, czy oskarżeni popełnili zarzucane im czyny – wyjaśnia „Rz” Barbara Trębska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Tymczasem sąd okręgowy kazał śledczym przesłuchać świadków z zagranicy, ale po co, wskazał tylko ogólnikowo. Podobnie jest z innymi żądaniami.

– Proces ruszy nie wcześniej niż jesienią – mówi „Rz” sędzia Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. Dodatkowa trudność – jak zaznacza – polega na tym, że gen. Kiszczak, sądzony za wydanie szyfrogramu, który miał być podstawą działań milicji w kopalni Wujek w 1981 r., może w sali sądowej przebywać tylko dwie godziny dziennie – tak zalecił lekarz. Podobne ograniczenia lekarskie ma gen. Jaruzelski sądzony za masakrę robotników Wybrzeża w 1970 r.

– Wszystkie oddalone przez sąd apelacyjny wnioski dowodowe w sprawie stanu wojennego podtrzymamy na procesie– zapowiada mecenas Marek Małecki, adwokat jednego z oskarżonych członków WRON, gen. Floriana Siwickiego.

Pion śledczy IPN w Katowicach oskarża dziewięć osób o kierowanie i udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw. Główni oskarżeni to 84-letni dziś gen. Wojciech Jaruzelski – ówczesny I sekretarz KC PZPR, premier PRL, szef MON i WRON, 82-letni gen. Czesław Kiszczak – członek WRON i ówczesny szef MSW, a także 80-letni Stanisław Kania, wtedy były już I sekretarz KC PZPR. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

Kraj
Gdzie spoczywają ciała ofiar obławy augustowskiej
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kraj
Co dzieje się we wnętrzu spalonego budynku w Ząbkach? Policja pokazała zdjęcia
Kraj
Prywatny akademik jak na Mokotowie. Nowa jakość studenckiego życia
Kraj
Koniec konfliktu Ryanaira i lotniska w Modlinie. Będzie 25 nowych tras
Kraj
Pożar w Ząbkach: Śledztwo prokuratury nabiera tempa, trwają przesłuchania świadków