Sprawa Jacka Karnowskiego wywołała wśród polityków PO ostrą dyskusję polityczną o podwójnych standardach.
Jak dowiedziała się „Rz”, rozmawiał o tym w poniedziałek zarząd partii. – Premier sam stwierdził, że muszą być wprowadzone jednoznaczne rozwiązania – mówi osoba z władz PO. Kierownictwo partii ma o tym rozmawiać ponownie w piątek.
Posłowie porównują bowiem sprawę Karnowskiego z głośną w poprzedniej kadencji Sejmu sprawą byłego posła PO z Małopolski Tomasza Szczypińskiego. Wczoraj prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia. Zdaniem śledczych Szczypiński, gdy w 1999 r. był wiceprezydentem Krakowa, wraz z czwórką członków zarządu miasta zdecydował o zakupie działek od dwóch biznesmenów, na czym gmina straciła 3,6 mln zł. Prokuratura zarzuca mu m.in. przyjęcie co najmniej 120 tys. zł łapówki.
Zdaniem Andrzeja Czerwińskiego, szefa małopolskiej PO, nie należy porównywać tych spraw. – W sprawie Karnowskiego są nagrania z niedopuszczalnymi wypowiedziami. Sprawa Szczypińskiego była niejasna. Nie było przesłanek, żeby wyciągać konsekwencje partyjne, a on sam zrezygnował z immunitetu.
Czerwiński przyznaje jednak, że akt oskarżenia to nowa sytuacja. Szczypiński powtarza, że jest niewinny. Nie mówi, czy zawiesi członkostwo w PO.