Hala Stulecia w tajemniczy sposób wypadła z listy projektów kluczowych. To jedyny obiekt UNESCO, który nie otrzymał dofinansowania, choć dbałość o dziedzictwo światowej kultury było jednym z trzech priorytetów przy rozdzielaniu unijnych dotacji.
Hala Stulecia miała pełnić funkcję strefy kibica podczas Euro 2012 – imprezy, która jest drugim kluczowym priorytetem przy rozdziale pieniędzy.
Brak remontu – a koszt oszacowano na 85 mln zł – za dwa – trzy lata grozi zamknięciem obiektu, w którym odbywają się liczne imprezy kulturalne, sportowe i wystawiennicze. Ale Ministerstwo Rozwoju Regionalnego uznało, że centrum dziedzictwa szkła w Krośnie, które wskoczyło z listy rezerwowej na kluczową, jest ważniejsze od wrocławskiej hali. Resort tłumaczy, że nie było złych projektów, ale trzeba było wybrać najlepsze ze względu na szczupłość środków.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zwraca jednak uwagę, że dofinansowanie projektów kluczowych powiększono aż o 93 mln zł. – A Hala Stulecia ubiegała się o 34 mln zł – podkreśla.
Hana Cervinkova, prezes miejskiej spółki zarządzającej obiektem: – Nie mam słów na to, co się stało. Nie udawajmy, że jest jakiś nabór, jakieś komisje, konsultacje społeczne itp. Nie wiem, czy za tym skandalem kryje się tylko bałagan, czy coś więcej.