Zgodnie z orzeczeniem sądu pierwszej instancji TVP ma przestać przerywać program reklamami i wpłacić 500 tys. zł na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - Ta ocena wymaga zweryfikowania przez sąd wyższej instancji. Uważamy, że jest ona merytorycznie niesłuszna - mówi Aneta Wrona, rzecznik prasowy TVP. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku telewizja publiczna zapowiada w tej sprawie apelację. Rzecznik TVN Karol Smoląg powiedział "Rz", że jego stacja nie zamierza komentować wyroku.