Niestety, wnikliwa lektura wiadomości, która jeszcze we wtorek przemknęła niezauważenie dla wielu mediów przez serwis PAP, nieco rozczarowuje: dłuższy będzie nie 31 grudnia, lecz 1 stycznia. Dwusekundową sekundę zaplanowano bowiem w Polsce na godzinę 00.59.59, a do tej chwili wszystkie imprezowe koty zdążą już zapewne pozbierać wszystkie wystrzelone korki po szampanie. Z drugiej strony, bal i tak będzie dłuższy, i to bez żadnych dodatkowych kosztów, co ma znaczenie w sytuacji kryzysowej, a Nowy Rok zyska nieco więcej czasu, by z kryzysem się uporać. A z tym może nie być łatwo.
„Lepper wróci na szczyt, lato będzie tragiczne dla naszej gospodarki, wojna wybuchnie w Azji i dotrze też do nas, musimy zacisnąć pasa” – to tylko część „Przepowiedni dla Polski’, którą „specjalnie dla Super Expressu” przygotował jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski (l. 45). „Kryzys, drogie waluty, chaos polityczny i bezrobocie”, jednym słowem „To będzie zły rok dla Polaków” – takie złe wieści z kolei można znaleźć w przygotowanej „specjalnie dla Faktu” przepowiedni… jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego (l. 45) z Człuchowa. „Gdybym miał dać tytuł swojej wizji, nazwałbym ją >ratuj się, kto może
Ale żeby uspokoić, tenże Dziennik przedstawia „12 niesprawdzonych przepowiedni na rok 2008”. Pamiętacie państwo Arauna Murtiego z banku Goldman Sachs, który wieszczył, że pod koniec odchodzącego właśnie do historii roku ropa będzie kosztować 200 dolarów za baryłkę? Z drugiej strony, to analityk, a nie jasnowidz.
Ale nie wszędzie dominują kasandryczne tony. „Nowy Rok, wyższe pensje” – zapowiada odważnie na pierwszej stronie Gazeta. Temat obniżki podatków mocniej przewija się przez media od dobrego miesiąca, ale to miło, że ktoś pomyślał, by stawić czoła czającemu się wokół kryzysowi i akurat w sylwestra przypomnieć tę znakomitą dla nas informację. Niestety, ów optymizm szybko gasi Polska, zapowiadając także na pierwszej stronie, że „Nowy rok namiesza nam życiu i w kieszeni” – „Idą zmiany prawa, będą chudsze portfele i nowe boje polityczne”. Boje polityczne zostawmy, ale jak to będzie z tymi portfelami? Ta sama gazeta w ukrytym w środku dodatku „Co nas czeka w 2009 r.” pociesza jednak, że „Wzrost cen wyhamuje, PIT w dół, płace w górę”.
Na szczęście wszystkie gazety zachowują absolutną zgodność, że rok, który lada chwila się zacznie, nosi numer 2009. Nie widać tu żadnych sporów czy ideologicznych wątpliwości. Dumne 2009 ozdabia pierwsze strony Gazety, Rzeczpospolitej i Dziennika. Równie zgodnie wszyscy podsumowują w podsumowaniach, prognozują w prognozach i życzą w życzeniach. I tu jak znalazł znalazła się baronowa Nadine de Rothschild, założycielka genewskiej Akademii Dobrych Manier, która w rozmowie z Rzeczpospolitą tłumaczy, że „dobre wychowanie zawsze jest w cenie i żaden kryzys tego nie zmieni”.