Ale wbrew czołówkowym pozorom to nie kryzysowi dzienniki poświęcają najwięcej miejsca. Cała Polska szykuje się już na Irlandię Północną.
I to jak się szykuje. Sam przegląd tytułów artykułów napawa przerażeniem, co można jeszcze nic nie wnoszącego napisać o spotkaniu 22 facetów i jednej piłki.
Ale po kolei i alfabetycznie. „Dziennik” czyli jak wlać nadzieję, a później ją odebrać: „Leo ma plan na sześć punktów” – głosi optymistyczny tytuł, ale lead szybko rozwiewa nadzieje: „Leo: bez problemów mogę sobie wyobrazić naszą drużynę bez Kuby… Oczywiście żartuje”. Tuż obok Kuba w pełnej krasie i z mówi z pewnością siebie: „Nie mam wcale blokady psychicznej”.
W „Gazecie” zdjęcie to samo. Ale tytuł i tekst oczywiście zupełnie inny: „Powrót do przeszłości, czyli Dudka na pomoc” z mocnymi w swym banalnym przekazie słowami trenera reprezentacji: „Mecz z Irlandią Północną trzeba wygrać w drugiej linii – mówi Leo Beenhakker”. Pod spodem Michał Żewłakow, reprezentacyjny obrońca pokazuje psychikę twardziela, mówiąc: „Musimy być zachłanni”.
W „Polsce” wielki wywiad z łysym z Ukrainy czyli Mariusz Lewandowski i „W sobotę będziemy śpiewać: Kocham Cię jak Irlandię”. Prawda, że głupie? I to nawet nie dlatego, że Kobranocce chodziło raczej o uroki Dublinu, a nie Belfastu – wolałbym, żeby zaśpiewali porządnie hymn. Ale „Polska” szarżuje dalej – całe trzy strony o jednym meczu. I tak: „Trener Beenhakker WCALE nie przejmuje się pogodą”, co też świadczy o jego niezwykle silnej psychice, albo o kłopotach z wyborem tytułu. Z tekstu dowiemy się też, że Jeleń ma problemy z kręgosłupem, a „Irlandczycy to nie tylko silni fizycznie piłkarze, którzy wyłącznie biegają przez 90 minut. Oni potrafią grać w futbol”. To dobrze, bo to chyba mecz piłkarski, choć znając umiejętności naszych zawodników czasami nabieram wątpliwości. Obok znowu wywiad ze Zbawicielem z Dortmundu czyli Kubą Błaszczykowskim – „Moja forma jest dla mnie niewiadomą”.