Poświąteczny spleen

W gazetach jakieś poświąteczne rozleniwienie. Tak jakby żurnaliści czekali tylko na piątek by zakończyć ten tydzień skrócony o wolny śmingusowy poniedziałek.

Aktualizacja: 15.04.2009 13:11 Publikacja: 15.04.2009 12:21

Słoneczko za oknem jak na zamówienie – wiec zdobywanie w ciemnych i dusznych redakcjach newsów idzie siłą rzeczy trudniej. Łatwiej dumać o przeszłości, zastanawiać się nad sensem aktualnej polityki lub dywagować o tym jak opowiadać o historii.

W "Dzienniku" informacje o SLD, który właśnie dziś kończy dziesięć lat. Ech, gdzie ten niegdysiejszy sojusz otoczony wianuszkiem oligarchów i życzliwych dziennikarek? Dziś heroiny radiowych wywiadów – mizdrzą się do Platformersów. A starzy przyjaciele z Nieboszczki Unii Wolności – nie komplementują starych weteranów Sojuszu. SLD nie ma dziś w planie żadnej rocznicowej fety – jedynie w końcu kwietnia na wspominkowej, rocznicowej sesji spotkają się Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Józef Oleksy i Włodzimierz Cimoszewicz. Oj, trudno będzie pokoleniu Kwaśniewskiego wykrzesać z siebie jakiś optymizm. Ciekawe czy wpadnie Adam Michnik?

Chyba nie – bo Sojusz ma dziś kiepski PR. A Public Relations rządzi wszystkim. Pisze o tym Igor Zalewski w "Polska the Times". "Jedną z poważniejszych chorób cywilizacyjnych, na które cierpią dzisiejsze czasy, jest PR-owskość. Polega ona z grubsza na tym, że nieważne jest to, jak jest naprawdę, tylko to, jakie kto robi wrażenie. Szkoda, że nie dożyli tego impresjoniści - im na pewno by się to spodobało.

Właściwie każda sytuacja traktowana jest jako okazja do kreowania wizerunku. Własnego albo cudzego. Weźmy ostatnią tragedię w Kamieniu Pomorskim. Dla polityków stała się ona - niestety - momentem dogodnym do akcji PR-owskich.

Prezydent po raz kolejny odegrał rolę odtrąconego i niechcianego przez rząd wybrańca narodu. Rząd starał się zademonstrować, że prezydent nie jest mu do niczego potrzebny, a właściwie przeszkadza i niepotrzebnie się miesza. To oczywiście niesmaczne, a właściwie po prostu obrzydliwe.

Prawdziwe przekleństwo PR-owskości polega jednak na czymś jeszcze gorszym. Na tym mianowicie, że my - czyli odbiorcy PR-u - zaczęliśmy traktować "robienie wrażenia" jako sedno, istotę rzeczy. PR-owskość przesłania nam to, co właściwie powinno być najistotniejsze. Pamiętam, jak latem ubiegłego roku, po tragicznej śmierci Bronisława Geremka, grupa zwolenników Radia Maryja stanęła pod Sejmem z jakimś wyjątkowo obrzydliwym transparentem, dziękującym Stwórcy za to, co się wydarzyło.

Z grupą znajomych omawialiśmy tę sprawę i jeden z nich - człowiek ogromnej zacności - stwierdził, że to wielki błąd PR-owski Radia Maryja, które utwierdza w ten sposób swój negatywny wizerunek. To był pierwszy komentarz! Nie, że straszne, że potworne, że wstrętni ludzie, tylko błąd.

Zrozumiałem wtedy, jak bardzo choroba PR-owskości wżarła się w nasze komórki. Niezauważenie zaczęliśmy patrzeć na świat przez okulary PR-owców, daliśmy sobie narzucić ich wizję rzeczywistości, ich hierarchię wartości. Patrzymy, co jest dobrym zagraniem, co jest majstersztykiem, co jest fatalną wpadką w budowie wizerunku. I na tej podstawie oceniamy. Zwycięstwo identyfikujemy ze zwycięstwem PR-owskim, klęskę - z klęską PR-owską. A przecież w polityce, ale też w sztuce czy ekonomii - chodzi, a przynajmniej chodzić powinno, o coś innego."

Tyle mądrych słów Igora Zalewskiego. A skoro spece od wizerunku próbują zamącić nam w głowach – to tym bardziej lgniemy do filmów o tych bohaterach, którzy nie znali jeszcze dyktatury PR. Znali za to bardzo konkretnie dyktatury Hitlera i Stalina.

W "Tygodniku Powszechnym" Michał Olszewski recenzuje dwa nowe filmy : "Generał" o Władysławie Sikorskim i "Nil" o Emilu Fieldorfie. Jak pisze Olszewski: "W opowieściach o obu bohaterach narodowych nie sposób było uniknąć patosu. Sikorski w filmie Jadowskiej już za życia zachowuje się jak postać z pomnika. Widok Fieldorfa w celi wypełnionej wodą (wyraźne podobieństwo do "Przesłuchania") nie może nie chwytać za gardło. Nowa polska szkoła historyczna skupia się nadal na tym, co tragiczne i niezrozumiałe dla obcokrajowców. Fieldorf i Sikorski to w pewnym sensie dzieci tego samego ojca, romantyczni bohaterowie, męczennicy narodowej sprawy skazani na klęskę. Ich przeznaczeniem jest śmierć. Od czasów "Kanału" niewiele się w polskim filmie pod tym względem zmieniło: dominuje niezwykle trudny do przełamania imperatyw, który nakazuje skoncentrowanie uwagi na bohaterze tragicznym. Mimo utyskiwań i marzeń o filmie pokazującym powstawanie Gdyni, nad najważniejszymi produkcjami historycznymi nadal unosi się konieczność narracji o pięknej klęsce.Zresztą, czy potrafilibyśmy chwalić się czymś innym?".

Olszewski kręci nosem na kolejne filmy o "pięknym umieraniu", a ja zastanawiam się, czy takie filmy nie są jakimś pytaniem o to, co robimy z naszą wolnością? Czy PR-owcy, jako władcy naszej polityki, nie są zbyt wulgarnym spełnieniem snu o polskiej wolności?

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/semka/2009/04/15/poswiateczny-spleen/]na blogu[/link][/ramka]

Słoneczko za oknem jak na zamówienie – wiec zdobywanie w ciemnych i dusznych redakcjach newsów idzie siłą rzeczy trudniej. Łatwiej dumać o przeszłości, zastanawiać się nad sensem aktualnej polityki lub dywagować o tym jak opowiadać o historii.

W "Dzienniku" informacje o SLD, który właśnie dziś kończy dziesięć lat. Ech, gdzie ten niegdysiejszy sojusz otoczony wianuszkiem oligarchów i życzliwych dziennikarek? Dziś heroiny radiowych wywiadów – mizdrzą się do Platformersów. A starzy przyjaciele z Nieboszczki Unii Wolności – nie komplementują starych weteranów Sojuszu. SLD nie ma dziś w planie żadnej rocznicowej fety – jedynie w końcu kwietnia na wspominkowej, rocznicowej sesji spotkają się Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Józef Oleksy i Włodzimierz Cimoszewicz. Oj, trudno będzie pokoleniu Kwaśniewskiego wykrzesać z siebie jakiś optymizm. Ciekawe czy wpadnie Adam Michnik?

Pozostało 83% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo