Najbardziej pryncypialne życzenia oczywiście w "Trybunie": " Z okazji 65. rocznicy ogłoszenia Manifestu PKWN budowniczym Polski ludowej długich lat życia na złość wrogom". Tymi słowy życzenia składa "Józef Berta, członek Komunistycznej Partii Polski, Warszawa".
Z kolei "Gazeta Wyborcza" narzeka, że "nie ma żartów z Manifestu PKWN". Dziennik z Czerskiej z wyraźnym oburzeniem donosi, że "nagonka w mediach i Internecie oraz naciski senatora PiS spowodowały, że w tym roku w Chełmie nie będzie happeningu, który w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN miał wyśmiewać absurdy PRL-u".
"Gazeta" opisuje, jak to "władze Chełma, który w PRL-u 22 lipca zawsze gościł prominentnych polityków PZPR, postanowiły, że odpolitycznią rocznicę. Tę po 1990 roku świętowali głównie politycy SLD i kombatanci. Zamiast składania wieńców miał być rodzinny festyn obok Muzeum Ziemi Chełmskiej.
Piknikowicze dostawaliby kartki na żywność, które można byłoby wymienić na watę cukrową i grochówkę. Porządku mieli pilnować "funkcjonariusze ORMO". W muzeum za darmo można byłoby zobaczyć socrealistyczne obrazy i rzeźby.(...)
Po ogłoszeniu planów lokalny "Nowy Tydzień" wypomniał wiceprezydentowi Mościckiemu, że w PRL-u był działaczem partyjnej młodzieżówki. "Dziennik Wschodni" ujawnił "całą prawdę" o imprezie w tekście pod groźnie brzmiącym tytułem "Festyn i imprezy z okazji wprowadzenia komunizmu w Polsce".