Reklama

Drzewiecki do żony: szykuje się intryga

CBA dzięki ustaleniu tajnego numeru biznesmena Ryszarda Sobiesiaka wiedziało o jego spotkaniu z Mirosławem Drzewieckim

Publikacja: 20.11.2009 03:04

Mirosław Drzewiecki

Mirosław Drzewiecki

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Gdy Centralne Biuro Antykorupcyjne się zorientowało, że mogło dojść do przecieku w sprawie operacji o kryptonimie „Black Jack”, w ramach której śledziło biznesmenów z branży hazardowej, postanowiło ustalić tajne kanały kontaktowe głównych bohaterów afery. Przestali bowiem używać dotychczasowych numerów i zaczęli dzwonić z aparatów na karty pre-paid.

Dzięki metodzie tzw. skanowania funkcjonariusze CBA ustalili tajny numer Ryszarda Sobiesiaka, biznesmena z branży hazardowej. Agencji udało się nagrać jego jedną krótką rozmowę z Mirosławem Drzewieckim. Ówczesny minister sportu powiedział wtedy tylko, że nie może rozmawiać, bo jest na spotkaniu u premiera.

CBA zorientowało się za to, że Sobiesiak kontaktuje się z Drzewieckim przez pośrednika – śląskiego biznesmena z branży samochodowej. To przez niego umówił się z ministrem sportu na spotkanie w restauracji Bistro de Paris w biurowcu Metropolitan przy pl. Piłsudskiego w Warszawie, którego termin ustalili na wieczór 22 września 2009 r. Sobiesiak jechał na nie z Wrocławia. Następnego dnia miał grać w golfa w podwarszawskiej Jabłonnie.

Tymczasem Drzewiecki ze śląskim biznesmenem oczekiwali go zniecierpliwieni w Bistro de Paris. W pewnym momencie biznesmen zadzwonił do Sobiesiaka i powiedział mu, by się spieszył, bo Drzewiecki jest bardzo wystraszony. Zapewniał, że chodzi tylko o krótkie spotkanie. Gdy Sobiesiak docierał już do Warszawy, biznesmen zadzwonił po raz kolejny i powiedział, że zmienia się miejsce spotkania. Być może nabrał podejrzeń, że lokal jest obserwowany.

Jako nowe miejsce ustalono hotel Radisson, gdzie śląski biznesmen wynajmował pokój 607 (wczoraj omyłkowo napisaliśmy, że chodziło o pokój 606).

Reklama
Reklama

Sobiesiak do Radissona dotarł po godzinie 21. Spotkanie nie trwało długo, zaledwie 10 minut.

Następnie Drzewiecki opuścił hotel. Krótko po spotkaniu zadzwonił do żony, mówiąc, że szykowana jest jakaś intryga.

Niedługo potem Sobiesiak udał się do hotelu Fort Piontek przy ulicy Modlińskiej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama