Poprowadzoną po raz pierwszy z tak wielkim rozmachem nie na ekranie, ale na żywo. Siedem setek zbrojnych weźmie udział w inscenizacji, której szczytowym momentem, jak cztery wieki temu, będzie atak skrzydlatych rycerzy.
[wyimek][b]Więcej informacji o bitwie pod Kłuszynem znajdziesz w [link=http://www.rp.pl/temat/498635.html]specjalnym dodatku "Rz"[/link][/b][/wyimek]
Szczegóły programu imprezy, która rozpocznie się już w sobotę 3 lipca, publikujemy na str. 4. Na stronach 2 – 3 przypominamy historię wspaniałego zwycięstwa polskiego oręża, które – biorąc pod uwagę stosunek sił 1:7 na naszą niekorzyść – niewiele miało sobie równych w historii wojen. Przypominamy również dzieje konfliktu z Rosją, który rozpoczął się w 1604 roku pierwszą dymitriadą, doprowadził w 1610 roku – właśnie po kłuszyńskiej wiktorii – do zajęcia Moskwy przez Polaków oraz obrania królewicza Władysława Wazy carem, a zakończył się niemal ćwierć wieku później kolejnym wielkim zwycięstwem: króla Władysława IV pod Smoleńskiem.
Poniżej natomiast publikujemy rozmowę z „hetmanem” warszawskiego przedsięwzięcia Bartoszem Siedlarem. Ten sympatyczny młody człowiek ujął nas wyobraźnią i uporem, z jakim doprowadził do tak ogromnej inscenizacji, znajomością ojczystej historii, przywiązaniem do prawdziwie polskiej tradycji, pasją rekonstruktora oręża i taktyki najsłynniejszych jeźdźców, jakich mieliśmy w dziejach. Miło będzie pomyśleć, patrząc 3 i 4 lipca na husarską kawalkadę, jakie serca biją pod osłoną żelaznych kirysów...
Warto zaznaczyć, że inscenizacja odbywa się pod patronatem nieodżałowanej pamięci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, a dodatek, który wydajemy we współpracy z Fundacją HUSSAR, ukazuje się dzięki wsparciu Jego Kancelarii.