Przegląd Prasy. Metamorfoza pewnej Julii

Brawami posłowie PO skwitowali przyjęcie poprawki do ustawy o dostępie do informacji publicznej. Sprawi ona, że duża część wiedzy o działaniach władzy stanie się niedostępna- pisze Gazeta Wyborcza. Opisując zmiany, które posłowie przegłosowali w piątek.

Publikacja: 19.09.2011 11:25

Władza wykonawcza ma być chroniona przed wścibstwem po to, by bez przeszkód (czyli bez kontroli) podejmować decyzje. Na podstawie nowych przepisów można będzie nawet odmówić informacji o opinii na temat budowy domu kultury czy przedszkola -pisze w komentarzu Ewa Siedlecka

Jak donosi "Rz" podmioty wykonujące zadania publiczne, czyli np. urzędy, będą mogły przez jakiś czas nie udzielać informacji, które dotyczą zawierania umów międzynarodowych albo osłabiłyby „zdolność negocjacyjną Skarbu Państwa w procesie gospodarowania mieniem".

Tymi zapisami oburzone są organizacje pozarządowe. Ich zdaniem istnieje poważne zagrożenie, że nowe przepisy będą nadużywane i w oparciu o nie urzędnicy odmówią obywatelom dostępu do informacji, które ci mają prawo poznać.

– Jedyne, co nam pozostało, to wnioskowanie do prezydenta o zawetowanie ustawy bądź ewentualnie o skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego – mówi dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Prof. Tomasz Nałęcz, doradca Bronisława Komarowskiego uspokaja nowelizacja będzie przedmiotem starannych analiz w Kancelarii Prezydenta.

Czy prezydent, posłucha protestów. Wcale nie jest to takie pewne. Wszyscy pamiętają bój o OFE i nie udostępnienie przez Kancelarie Prezydenta ekspertyzy w tej sprawie, w trybie właśnie dostępu do informacji publicznej. Domagał się tego Leszek Balcerowicz. Spór w tej sprawie ma rozstrzygnąć sąd.

Zarówno styl przyjęcia zmian, (jak i ich treść) ze względu na skutki dla jawności życia publicznego jest skandaliczny. Nie tak dawno świętowano 10-lecie obowiązywania ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zewsząd również ze strony polityków, którzy teraz głosowali za jej ograniczeniem padały stwierdzenia o jej przełomowym znaczeniu.

Ustawa  bowiem stała się skutecznym narzędziem patrzenia władzy na ręce. Korzystali z niej zwykli obywatele, dziennikarze, jak i  organizacje pozarządowe, które tak jak np. Fundacja Helsińska niejednokrotnie łamali upór urzędników dopiero przed sądami administracyjnymi. Potwierdzając tym samym prawo do jawności

Korzystała z niej przed laty pewnie również Julia Pitera, będąc prezesem Transparency International Polska w potyczkach z urzędnikami z warszawskiego ratusza. Od tego czasu wiele się zmieniło. Dziś pani minister, jako pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją głosowała za ograniczającymi wolności obywatelskie poprawkami. Ot taka metamorfoza.

Władza wykonawcza ma być chroniona przed wścibstwem po to, by bez przeszkód (czyli bez kontroli) podejmować decyzje. Na podstawie nowych przepisów można będzie nawet odmówić informacji o opinii na temat budowy domu kultury czy przedszkola -pisze w komentarzu Ewa Siedlecka

Jak donosi "Rz" podmioty wykonujące zadania publiczne, czyli np. urzędy, będą mogły przez jakiś czas nie udzielać informacji, które dotyczą zawierania umów międzynarodowych albo osłabiłyby „zdolność negocjacyjną Skarbu Państwa w procesie gospodarowania mieniem".

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo