Wojskowi prokuratorzy protestują przeciwko włączeniu ich struktury do prokuratury cywilnej, przekonując, że zaszkodzi to śledztwom dotyczącym wysokich rangą wojskowych. - W wojskowych prokuraturach trwają liczne śledztwa dotyczące istotnych spraw wojska - mówił w poniedziałek Krzysztof Parulski, naczelny prokurator wojskowy. Wskazał, że dotyczą one m.in. Agencji Mienia Wojskowego.
Przekonywał też, że jedną z takich spraw prowadzi właśnie płk Przybył. Kiedy media powtórzyły tę informację, specjalne dementi wystosowała AMW. Napisała w nim, że żadne dochodzenie przeciw tej instytucji przez wojskową prokuraturę w Poznaniu nie jest prowadzone.
- Prokuratura wojskowa to państwo w państwie - mówi "Rz" anonimowo jeden z wysokich rangą cywilnych śledczych. - Wiele kontrowersyjnych spraw jest tam umarzanych - mówi. Jako przykład podaje głośne sprawy dotyczące znanych ludzi.
W ostatnich latach wojskowi śledczy umorzyli np. kilkanaście postępowań w sprawie bezprawnych działań funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych m.in. wobec polityków, środowisk politycznych i dziennikarzy. Miały być one prowadzone w latach 90.
Na przykład 20 maja 2011 r. prokuratorzy z Warszawy umorzyli z "braku znamion bezprawnych" sprawy inwigilacji i operacyjnego rozpracowywania w latach 1992 - 1995 obecnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego przez funkcjonariuszy WSI w ramach akcji o kryptonimie "Szpak".