Polacy czekali 30 lat na wyrok, który zapadł wczoraj. Sąd nie tylko skazał jednego z twórców stanu wojennego, ale również rozstrzygnął jeden z najważniejszych sporów historycznych, który dzieli społeczeństwo.
– Stan wojenny w Polsce nielegalnie wprowadziła grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego – uznał Sąd Okręgowy w Warszawie. I skazał byłego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka na cztery lata więzienia. Wyrok ten został jednak na mocy amnestii zmniejszony o połowę, a jego wykonanie zawieszono na pięć lat. Sąd uznał, że generał dopuścił się zbrodni komunistycznej przez udział w związku zbrojnym, który doprowadził do uchwalenia przez Radę Państwa PRL dekretów o stanie wojennym.
Ze względu na stan zdrowia z postępowania wyłączono gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Wyrok ocenia też jego rolę we wprowadzeniu stanu wojennego.
– To fundamentalny wyrok, nie tylko z powodów historycznych – mówi „Rz" prokurator Piotr Piątek z krakowskiego IPN. – Sąd uznał podważaną dotąd naszą konstrukcję – udział oskarżonego w związku przestępczym o charakterze zbrojnym. I wskazał, że gdyby na ławie oskarżonych zasiadł gen. Jaruzelski, też zostałby skazany.
Sąd: były szef MSW jest winny zbrodni komunistycznej, za co został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu