Jak poinformował oficer dyżurny pomorskiej straży pożarnej Rajmund Darga z ogniem walczyło 16 zastępów straży. Hala ma 80 metrów długości i 20 metrów szerokości. Mimo wysiłków strażaków zawalił się drewniany dach hali.
W nocy straż dogaszała pogorzelisko. Dogaszanie może potrwać do godzin porannych.
- W hali spłonęło pięć jachtów i dwie formy do budowy kolejnych. Straty będą ogromne, ale najważniejsze, że nic nie stało się naszym pracownikom - mówi portalowi NowyEkran.pl Ewa Stachurska z firmy HTEP Sunreff Yachts, która specjalizuje się w budowie luksusowych jachtów. - Będziemy musieli znaleźć nową halę produkcyjną i rozpocząć produkcję jachtów na nowo. Byliśmy ubezpieczeni, ale niestety, nie będziemy w stanie uniknąć wielomiesięcznych opóźnień w realizacji kontraktów.