Reklama

Oświadczenie majątkowe rzecznika rządu budzi wątpliwości

Warszawska prokuratura za kilka dni zdecyduje, czy wrócić do postępowania dotyczącego oświadczeń majątkowych Pawła Grasia

Publikacja: 23.02.2012 19:43

Oświadczenie majątkowe rzecznika rządu budzi wątpliwości

Foto: ROL

Klub Solidarna Polska zawiadomił prokuratora generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez rzecznika rządu Pawła Grasia. W piśmie z 10 lutego jest też wniosek o ponowne wszczęcie śledztwa w sprawie jego oświadczeń majątkowych z lat 2007 i 2008. – Podejrzewamy, że Paweł Graś mógł złożyć fałszywe zeznania, bo nie przyznał się do udziału we władzach prywatnej spółki. Nasze pismo przekazano do Prokuratury Okręgowej w Warszawie – mówi poseł Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu SP.

– W przyszłym tygodniu prokurator zdecyduje, czy podjąć na nowo umorzone w 2010 roku śledztwo – mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik warszawskiej prokuratury.

W 2009 r. CBA i prokuratura badały oświadczenia majątkowe rzecznika rządu. Paweł Graś nie ujawnił w nich zasiadania we władzach spółki Agemark z siedzibą w małopolskim Zabierzowie. To mogło oznaczać naruszenie ustawy antykorupcyjnej, zakazującej łączenia funkcji członka rządu z kierowaniem prywatnymi spółkami. Zdaniem CBA minister złamał prawo, bo podpisywał dokumenty spółki, gdy był członkiem rządu.

Polityk PO zapewniał, że zrezygnował z funkcji w spółce, warszawska prokuratura umorzyła więc sprawę naruszenia ustawy antykorupcyjnej. Uznała natomiast, że podpisy Grasia pod dokumentami mogły zostać podrobione. Tym zajęli się krakowscy śledczy.

Żona rzecznika rządu Dagmara Graś zeznała nawet, że to ona sfałszowała podpisy męża. Dwóch biegłych uznało jednak, iż podpisy składał Paweł Graś.

Reklama
Reklama

Skoro rzecznik dokumenty podpisał, przepisy antykorupcyjne jednak złamał – uważa opozycja. Paweł Graś, pytany przez "Rz", czy zrezygnuje z immunitetu poselskiego, jeśli prokuratura wróci do śledztwa i zdecyduje się postawić mu zarzut, odpowiada tylko: "nie naruszyłem przepisów ustawy antykorupcyjnej ani żadnej innej".

– Sprawę możliwego złamania przepisów przez rzecznika rządu trzeba wyjaśnić. W krajach zachodnich w podobnych przypadkach prokuratora wyręcza czasem sam polityk. To kwestia poczucia honoru. Tak było ostatnio z decyzją prezydenta Niemiec – mówi mecenas Zbigniew Cichoń, były członek Trybunału Stanu.

Ewentualny zarzut może dotyczyć składania fałszywych zeznań. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Sprawa podpisów Grasia szkodzi wizerunkowi gabinetu Donalda Tuska. – To uderza w mój rząd. W poprzedniej kadencji premier uczył nas standardów, jakie powinny obowiązywać w polityce. Zanim jednak zaczniemy sprzątać na cudzym podwórku, trzeba zamiatać na swoim – mówi Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL.

Klub Solidarna Polska zawiadomił prokuratora generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez rzecznika rządu Pawła Grasia. W piśmie z 10 lutego jest też wniosek o ponowne wszczęcie śledztwa w sprawie jego oświadczeń majątkowych z lat 2007 i 2008. – Podejrzewamy, że Paweł Graś mógł złożyć fałszywe zeznania, bo nie przyznał się do udziału we władzach prywatnej spółki. Nasze pismo przekazano do Prokuratury Okręgowej w Warszawie – mówi poseł Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu SP.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kraj
Rękawice bokserskie z autografem prezydenta Nawrockiego hitem licytacji Marszu Niepodległości
Materiał Płatny
OŚWIADCZENIE
Kraj
Co Norwegowie znaleźli w chińskich autobusach? 18 takich pojazdów wozi warszawiaków
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kraj
Sikorski: złożyłem zeznania jako poszkodowany w sprawie użycia Pegasusa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama