Prezes PiS przemawiał w Warszawie na organizowanej przez PiS manifestacji w proteście m.in. przeciwko planom rządu dotyczącym podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Jarosław Kaczyński podkreślał, że marsz jest po to, by "powiedzieć, że nie zgadzamy się na to, żeby nas oszukiwano".
- Polacy zostali oszukani. Będziemy protestować przeciwko reformie i innym wydarzeniom, które mają miejsce w naszym kraju. Protestować będziemy przeciwko temu, by władza oszukiwała obywateli - mówił Kaczyński, inaugurując manifestację. - Kiedy zapytano, dlaczego ta reforma, choć celniejsze określenie to "skok na emerytury", nie została zapowiedziana przed wyborami, odpowiedziano szczerze: "bo byśmy przegrali wybory" - mówił Kaczyński.
Marsz rozpoczął się od odśpiewania hymnu. Zebrani sprzed pomnika Wincentego Witosa na pl. Trzech Krzyży w Warszawie przemaszerowali pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tu szef PiS miał dłuższe wystąpienie.
O emeryturach i lekach
- Jest tu wyraźna, bardzo jasna zasada, trzeba powiedzieć nikczemna, zasada, którą można określić krótko: czym kto słabszy, tym ma więcej płacić - mówił Kaczyński. Dodał, że "jest to zupełne odwrócenie zasady sprawiedliwości" i "zupełne odrzucenie tego wszystkiego, dzięki czemu niepodległa Polska powstała i dzięki czemu Donald Tusk może być dzisiaj premierem".