O niezależności
– Nie dajmy sobie wmówić, że dzisiejsza Polska jest błędem. To nieprawda – przekonywał posłów premier Donald Tusk, tłumacząc, że niezależność instytucji takich jak prokuratura, KNF, NBP, sądy, RPP od polityków jest wartością, której powinniśmy jako państwo bronić. Premier mówił, że w przeciwieństwie do poprzedników nie chce wykorzystywać afery Amber Gold do zwiększania zakresu swojej władzy. – Badania wszystkich instytucji, ich zaniechania muszą być powodem bardzo ostrego i zdecydowanego działania wobec tych ludzi, pilnego szukania korekt i rozwiązań, które usprawnią działanie instytucji – mówił. – I nie powinny pretekstem do próby podporządkowania tych instytucji władzy politycznej.
Błędy w prokuraturze
Zarówno z wystąpienia Donalda Tuska, jak i Jarosława Gowina wynikało, że najwięcej błędów popełnili prokuratorzy. W dużym stopniu pogląd ten podzielił także sam Andrzej Seremet, prokurator generalny. – W sprawie dotyczącej Amber Gold prokuratura dopuściła się błędów. Z błędów wyciągnąłem odpowiednie wnioski – oświadczył Seremet.
Jednak jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nie wszystkich w rządzie jego tłumaczenia przekonały. – Trudno uwierzyć, że zaniechania tylu osób w prokuraturze w sprawie Amber Gold to zwykły zbieg okoliczności – mówi „Rz" jeden z ministrów.
Inny z naszych rozmówców z otoczenia Tuska dodaje, że Seremet sam w swoim wystąpieniu, nie zdając sobie z tego sprawy, przedstawił obraz rozkładu polskiej prokuratury.
Stąd pojawiły się głosy, iż to właśnie on może zapłacić stanowiskiem za aferę. Zwłaszcza że wciąż nie zostało przyjęte roczne sprawozdanie Seremeta. Niepokój rządu miał też wzbudzić fakt, że po miesiącach bezczynności, tuż przed sejmową debatą, śledczy zatrzymali i wnioskowali o areszt dla Marcina P.
Andrzej Duda podkreśla jednak, że w tej sprawie nie zawinił Seremet, lecz wadliwe prawo, które nie pozwala mu np. na samodzielne odwoływanie prokuratorów. Nie może tego zrobić bez zgody skonfliktowanej z nim Krajowej Rady Prokuratorów, na czele której stoi Edward Zalewski. Według naszych rozmówców odwołanie Seremeta byłoby dla Tuska ryzykowne. – Przecież zapowiadał, że należy zachować niezależność prokuratora generalnego. Musi być konsekwentny – mówi polityk z koalicji. – Ale z pewnością premier będzie żądał głów w prokuraturze.