Kilka milionów i masz uzdrowisko

Kontrowersyjna sprzedaż uzdrowiska Wysowa. Prawo i Sprawiedliwość domaga się kontroli NiK.

Publikacja: 03.12.2012 01:08

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom o możliwości komunalizacji uzdrowisko w Wysowej zostało sprywatyzowane. Klub Parlamentarny PiS złożył formalny wniosek, by NIK przeprowadziła kontrolę.

– Wysowa to przykład prywatyzacji wyłącznie dla pieniędzy i bez uwzględniania interesów lokalnych społeczności – uważa poseł Dawid Jackiewicz, były wiceminister Skarbu Państwa.

Resort Skarbu tłumaczy natomiast, że Wysową prywatyzowano od 2008 roku, a uzdrowisko z własnych środków nie udźwignęłoby kosztów niezbędnych modernizacji. W konsekwencji byłoby niekonkurencyjne na rynku usług medycznych.

Sprzedaż za bezcen

Ministerstwo Skarbu Państwa 87 proc. akcji uzdrowiska (resztę zachowali pracownicy) sprzedało konsorcjum prywatnych firm za 8,7 mln zł. Tak MSP wyceniła majątek, na który składają się: szpital uzdrowiskowy Beskid ze specjalistycznym sprzętem medycznym, Sanatorium Biawena (blisko 200 miejsc, przystosowane w pełni do obsługi niepełnosprawnych), zakład przyrodoleczniczy i rozlewnię wód mineralnych i leczniczych z prawem do ich wydobywania (m.in. jedyna woda w Polsce z zawartością jodu) oraz trzy linie produkcyjne. Sama wartość kontraktu z NFZ to 5 mln zł.

Cena sprzedaży, którą pracownicy Wysowej poznali po podpisaniu umowy, była dla nich szokująca. – Spodziewaliśmy się, że uzdrowisko zostanie sprzedane tak jak Iwonicz czy Kamień Pomorski, za kwotę równą 90 proc. przychodów, a te wynoszą ponad 16 mln zł rocznie – mówi Krzysztof Karlak, szef związków zawodowych w placówce.

Wyścig o Wysową miał wiele zwrotów akcji. MSP parafowało nawet pod koniec ubiegłego roku umowę z Polskim Holdingiem Medycznym PCZ (notowany na giełdzie, jest właścicielem m.in. 4 uzdrowisk), ale ostatecznie wycofało się z niej. Na ostatnim etapie walki o Wysową odpadło Nałęczowskie Towarzystwo Inwestycyjne (ma udziały w 3 uzdrowiskach).

8,7 mln zł konsorcjum prywatnych firm zapłaciło za uzdrowisko Wysowa

Uzdrowisko Wysowa przejęło konsorcjum firm niemających nic wspólnego z lecznictwem. Promet z Turku to producent m.in. kapsli i butelek. Promet Cargo i Promet Trans to powiązane właścicielsko z tą pierwszą firmy przewożące i magazynujące wyroby Prometu. Czwarty konsorcjant, Tur-Trans-Gapsa z Dzierżąznej, to firma transportowo-spedycyjna. W Wysowej zlokalizowane są źródła wód mineralnych i leczniczych oraz ich rozlewnia. I to przede wszystkim ta działalność przynosi roczne przychody równe kwocie transakcji (blisko 8,7 mln zł rocznie).

Klub Parlamentarny PiS zauważa we wniosku do NIK, że dochodowe uzdrowisko sprzedano za bezcen. Cena nominalna akcji wynosiła 10 zł, a cena transakcyjna zaledwie 10,50 zł za akcję. – Budzi to wątpliwości co do gospodarności, celowości i rzetelności – uważa małopolska posłanka PiS Barbara Bartuś, inicjatorka wniosku. – Wysowa od lat odprowadzała dywidendę do Skarbu Państwa. Prywatyzacja jest irracjonalna i szkodliwa.

Nauka lecznictwa

Wysowa to uzdrowisko, które zarabia na siebie. Zyski netto wynoszą kilkaset tys. zł rocznie. Choć ok. miliona zł rocznie idzie na inwestycje, to według resortu skarbu uzdrowisko nie ma środków na realizację planów rozwojowych. – Ze względu na szczególny charakter spółek uzdrowiskowych, minister skarbu państwa przykłada dużą wagę do negocjacji z inwestorami zobowiązań pozacenowych, takich jak m.in. zobowiązanie do utrzymania podstawowej działalności spółek uzdrowiskowych – podkreśla Katarzyna Kozłowska, rzecznik MSP.

Dla resortu zwycięskie konsorcjum to sprawdzony, wiarygodny nabywca, który temu podoła. Zobowiązał się do kontynuowania działalności uzdrowiskowej oraz do inwestowania 3 mln zł rocznie przez 3 lata.

Jednak pracownicy uzdrowiska odbierają sceptycznie zapowiedzi inwestorów, że pozyskają oni środki unijne i dołożą z pieniędzy swych firm w rozwój Wysowej.

– Szczerze wyznali nam na spotkaniu, że lecznictwa dopiero będą się uczyć, biznesowy pomysł mają tylko na wodę mineralną – mówi Karlak.

Szef związkowców z Wysowej zauważa, że po komunalizacji uzdrowisko, jako spółka podległa urzędowi marszałkowskiemu, uzyskałaby możliwość korzystania z programów unijnych z finansowaniem nawet do 85 proc. – Ale ministerstwo  w ogóle nie dało szansy samorządowcom na przedstawienie propozycji dalszego kierunku działania po komunalizacji – zauważa Karlak.

Co z komunalizacją?

Te nadzieje były mocno rozbudzone, gdy po protestach samorządowców dotyczących prywatyzowania polskich uzdrowisk Wysowa obok innych znalazła się na liście spółek do komunalizacji.

Marszałek Małopolski i gmina Uście Gorlickie (na jej terenie leży uzdrowisko) oficjalnie wystąpiły z chęcią przejęcia Wysowej. Uzdrowisko to w gminie ważny, jeśli nie strategiczny zakład pracy. W październiku rada podjęła uchwałę o wsparciu dla marszałka, ale przede wszystkim wyraziła zaniepokojenie prywatyzacją uzdrowiska, co może „zachwiać podstawą funkcjonowania gminy".

A gdy 26 listopada usłyszeli, za jaką cenę je sprzedano, na sesji rady rzucano głośno uwagi, że niepotrzebnie budowano park wodny za 10 mln zł, uzdrowisko można było mieć taniej.

– Nikt nas w tej sprawie poważnie nie traktował w resorcie skarbu jako potencjalnego partnera – żali się wójt Dymitr Rydzanicz.

Czarę goryczy przelało pismo z MSP, które otrzymał już po transakcji z wyjaśnieniem, że pierwszeństwo przed samorządowcami mają inwestorzy prywatni.

Jak wyjaśnia „Rz" resort skarbu, nie tylko w wypadku Wysowej poczyniono założenie, że w razie ewentualnego braku sukcesu w procesie prywatyzacyjnym rozważona zostanie ewentualna komunalizacja spółki. – MSP co do zasady nie przerywa prywatyzacji spółek, wobec których proces prywatyzacji jest zaawansowany i rokuje na pozytywne zakończenie w bliskim terminie – precyzuje rzeczniczka resortu.

Posłanka Bartuś wcześniej zabiegała o zakończenie prywatyzacji bez rozstrzygnięcia i skomunalizowanie uzdrowiska. Zwłaszcza że resort oficjalnie zapowiadał rozważenie takiej możliwości w wypadku Wysowej oraz innych uzdrowisk: Busko-Zdrój, Ciechocinek, Kołobrzeg, Świnoujście, Lądek-Długopole, Szczawno-Jedlina, Rabka, Rymanów i Horyniec.

– Dlatego samorządowcy w tych kurortach mogą być rozczarowani podobnie jak w wypadku Wysowej – obawia się Bartuś.

Poseł Dawid Jackiewicz zapowiada złożenie wniosku o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji skarbu ws. uzdrowisk. Jest zaniepokojony faktem, że obiecywana samorządowcom komunalizacja nie jest, jak obiecywano, alternatywą, lecz swoistym planem B.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom o możliwości komunalizacji uzdrowisko w Wysowej zostało sprywatyzowane. Klub Parlamentarny PiS złożył formalny wniosek, by NIK przeprowadziła kontrolę.

– Wysowa to przykład prywatyzacji wyłącznie dla pieniędzy i bez uwzględniania interesów lokalnych społeczności – uważa poseł Dawid Jackiewicz, były wiceminister Skarbu Państwa.

Pozostało 94% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo