- Wystąpiliśmy o obserwację psychiatryczną podejrzanego, bo biegli podczas badań orzekli, że nie są w stanie wypowiedzieć się co do jego stanu zdrowia psychicznego, a zwłaszcza poczytalności w momencie popełnienia zbrodni – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Śledczy wnioskują o czterotygodniową obserwację.
Do głośnej zbrodni w centrum Łodzi doszło nieco ponad miesiąc temu. 20-letni Mateusz wraz z dziewczyną wyszedł z klubu. Zatrzymali się pod jednym ze sklepów. Chwilę później podeszło do nich dwóch młodych mężczyzn. Jeden zaczepił dziewczynę. Uderzył ją w twarz, bo się potknął o jej nogi. Mateusz stanął w jej obronie. Wtedy jeden ze sprawców wyjął z kieszeni nóż i uderzył nim chłopaka w brzuch. Później zadał kolejne ciosy, które trafiły w szyję, twarz i plecy. Po wszystkim sprawcy oddalili się. Ranny chłopak przeszedł jeszcze kilka kroków. Upadł na chodnik, przechodnie próbowali go reanimować, ale mężczyzna zmarł. Po kilku godzinach policja zatrzymała jednego ze sprawców. Drugi zgłosił się sam na komendę. Rafał N. usłyszał zarzut zabójstwa, a jego kolega Bartłomiej K., nie udzielenia pomocy ofierze. Obaj mężczyźni zostali aresztowani. W ub. tygodniu prokuratura przeprowadziła w nocy wizję lokalną na miejscu zdarzenia. – Podczas niej potwierdziły się nasze wcześniejsze ustalenia – mówi prok. Kopania. Dodaje, że miejsce wizji zabezpieczali policjanci z oddziałów prewencji, by nikt nie próbował ukarać zabójcy chłopaka. Śledczy otrzymali już wyniki badań daktyloskopijnych oraz biologicznych śladów zabezpieczonych na miejscu zbrodni.