Pojechali wypocząć na jachcie na Morzu Adriatyckim, a potem w firmie rozliczyli rachunki za pobyt tłumacząc, że byli na negocjacjach w sprawie zakupy pszenicy
Prokuratura Okręgowa w Warszawie od lipca ub. roku prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędników Agencji Rynku Rolnego i resortu rolnictwa dotyczące braku właściwego nadzoru nad spółką Elewarr. Ani Agencja ani ministerstwo rolnictwa nie podjęło kroków w sprawie nieprawidłowości dotyczących zasad zatrudnienia i wysokości wynagrodzenia w Elewarze, które wytknęła Najwyższa Izba Kontroli w 2011 i w 2012. Śledztwo wszczęto gdy sprawę nagłośnił w ub. roku Puls Biznesu, który ujawnił nagrania z tzw. taśm Serafina
- W czasie tego postępowania wyszło na jaw, że dwóch regionalnych dyrektorów spółki Krzysztof B. oraz Jerzy G. dopuściło się oszustwa – opowiada Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Otóż obaj dyrektorzy między 21 a 25 września 2011 wyjechali do Splitu w Chorwacji, gdzie wypoczywali na jachcie zaprzyjaźnionej z nimi pani dyrektor. A w tym czasie powinni być na Węgrzech i negocjować zakup pszenicy konsumpcyjnej.
Po powrocie z Chorwacji obaj dyrektorzy rozliczyli delegację do której dołączyli m.in. rachunki za noclegi, zakup paliwa, czy przejazd autostradami na łączną kwotę 4 tys. 995 zł. – Żaden rachunek nie wzbudził podejrzeń w spółce, nawet te za paliwo wystawiono e Chorwacji i opłacone w miejscowych kunach – mówi prok. Ślepokura.
Nieprawidłowości w rachunkach wykryło CBA i powiadomiło prokuraturę.