Książę i żebrak

Jednego dnia się tu zeszmacisz, drugiego będziesz pławić w bogactwie. Niewyobrażalne okrucieństwo spotyka się z czystą dobrocią. – Ten świat, mimo skażenia turystyką, wciąż jest zagadką – mówi w rozmowie z „Sukcesem” Marcin Kydryński i zabiera w podróż po swojej Afryce.

Publikacja: 29.07.2013 13:00

Książę i żebrak

Foto: Sukces, Marcin Kydryński Marcin Kydryński

Red

Pana miłość do Afryki trwa już długo. Ile lat dokładnie?

Przynajmniej 20, a może 45? Odkąd pamiętam, ciągnęło mnie do Afryki.

Dlaczego?

To tak barwny, różnorodny świat, odmienny od tego, w jakim się wychowałem. Zdumiewający i kulturą, i naturą. Mocny wizualnie. Tak go odbierałem przed 20 laty i niewiele się we mnie zmieniło. Kiedy wędrujesz po Afryce, wydaje ci się, że to inna planeta. Są miejsca, jak Namibia, w których odnoszę wrażenie, jakbym uczestniczył w stworzeniu świata.

Co to znaczy?

Reporterzy opisują precyzyjnie przemiany dnia współczesnego. To jest potrzebne. Ja zajmuję się czym innym: szukam w Afryce tego, co trwałe, niezmienne. Bliski jest mi Sebastiao Salgado (brazylijski fotograf – przyp. red.) poprzez swój projekt „Genesis", gdzie próbuje odnaleźć we współczesnym świecie ludzi i miejsca pierwotne. Salgado jest tam, mówiąc górnolotnie, bogiem spoglądającym po raz pierwszy na stworzony przez siebie raj. Jego książka jest dla mnie ważnym doświadczeniem. Należę do osób zanurzonych w tym, co było. I Afryka, choć oczywiście się zmienia, wciąż jest miejscem dla ludzi o nostalgicznej wrażliwości.

Jak przygotować się do pierwszej podróży do Afryki?

Na początek radzę sięgnąć po książkę „African Ceremonies" Angeli Fisher i Carol Beckwith. I oczywiście koniecznie „Heban" Ryszarda Kapuścińskiego. Ma ze 300 str., a zatem nawet on nie był w stanie opowiedzieć o Afryce jednym zdaniem.

A gdyby opisać ją kilkoma zdaniami?

Afryka to ogromne przestrzenie, które rozciągają się od Arabii przez chrześcijańskie tysiącletnie tradycje Etiopii, nieprzebyte dżungle Konga aż po sawanny Afryki Wschodniej, ten „pejzaż ze snu". To bezkres pustyń Namibii, kulturowy tygiel Zatoki Gwinejskiej. To plemiona południowej Etiopii i Sudanu, nieomal nietknięte przez globalizację, a z drugiej strony RPA, gdzie żyje plemię afrykańskie o europejskim rodowodzie, Afrykanerzy, w kraju wpółeuropejskim. W niepoliczalnej różnorodności krajobrazów, w bagnach, śniegach, piaskach, dżunglach, stepach, skałach brzmi półtora tysiąca języków. Spotyka się, nie zawsze w przyjaźni, mnogość kultur, wierzeń, zwyczajów. Nie można Afryki podsumować jednym akapitem. Afryka po tylu latach pozostaje dla mnie najbardziej zawiłą i nieprzeniknioną, kuszącą, a zarazem obcą planetą. Tajemnicą.

Dla „Sukcesu” rozmowę przeprowadziła Barbara Jagas

Cały wywiad oraz galeria przepięknych zdjęć autorstwa Marcina Kydryńskiego na www.sukcesmagazyn.pl

Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego