Pogłoski o tym, kto w ramach rekonstrukcji rządu ma dołączyć do składu Rady Ministrów od kilku dni przedostają się do mediów. Mówi się m. in. o tym, że rolę ministra edukacji miałaby przejąć Joanna Kluzik-Rostkowska, resortem nauki i szkolnictwa wyższego ma kierować europosłanka Lena Kolarska-Bobińska (napisał o tym "Wprost"), a następcą Michała Boniego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji ma być europoseł Rafał Trzaskowski. Według posła PO Andrzeja Biernata, nie wszystkie te spekulacje są prawdopodobne. Największe wątpliwości miał co do możliwości kierowania resortem nauki przez Kolarską-Bobińską.
- Wydaje mi się, że to jest niemożliwe. W charakterze pani Leny nie leży zarządzanie, a bardziej jednak taka praca, którą w tej chwili wykonuje - powiedział członek zarządu partii w RMF FM. Lepiej ocenił szanse byłej minister pracy w rządzie PiS Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
- Wydaje mi się, że to jest dobra propozycja, jeśli w ogóle rzeczywiście tak będzie. Asia jest generalnie zdecydowaną kobietą, więc myślę, że poradzi sobie - uznał Biernat, dodając, że fakt, że Kluzik-Rostkowska nie specjalizuje się w edukacji nie będzie problemem - Minister jest stanowiskiem politycznym. Trzeba doboru współpracowników rangi wiceministrów, dyrektorów departamentów i wszystko idzie jak po maśle, jeśli jest zdecydowany lider.
Biernat przyznał też, że na stanowisku ministra finansów widziałby ekonomistę Bogusława Grabowskiego, byłego członka Rady Polityki Pieniężnej i byłego wicewojewodę łódzkiego.
- Chętnie bym go namówił do tego ruchu, jeżeli by się zgodził, to byłbym niezwykle usatysfakcjonowany. Warto byłoby, żeby sprawdził tezy, które bardzo ładnie udowadnia w mediach, w praktyce, czyli jako minister tego rządu. Poza tym - jest naprawdę dobrze przygotowany - ocenił Biernat.