Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała w radiu RMF FM, że premier nie powróci "w tej chwili" do rozmów z protestującymi w Sejmie rodzicami dzieci niepełnosprawnych. A ostatnia jego propozycja - stopniowe zwiększanie świadczeń pielęgnacyjnych, by w 2016 osiągnęły one postulowaną przez rodziców wysokość płacy minimalnej - jest najlepszą jaką rząd może w obecnych warunkach złożyć.
- Nie ma innej możliwości. Dzisiaj jest jeszcze posiedzenie rządu, będziemy na ten temat rozmawiać, ale wydaje mi się, że to w tej chwili jest realna i odpowiedzialna propozycja pana premiera - powiedziała rzecznik rządu. Dodała, że wie, że to protestujących nie zadowala - Na pewno ich oczekiwania są dużo większe, bo żyją w bardzo trudnej sytuacji, ale państwo musi pomagać nie tylko rodzicom dzieci niepełnosprawnych, ale także osobom, które zajmują się osobami starszymi. Ta skala pomocy w naszym kraju jest bardzo duża.
Na uwagę, że rząd nie spełnił obietnicy wyborczej złożonej opiekunom osób niepełnosprawnych - by "uzawodowić" ich pracę do 2012 roku - Kidawa-Błońska odpowiedziała, że w realizacji tych obietnic przeszkodził wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
- Trybunał Konstytucyjny zakwestionował ustawę. Stwierdził, że nie można wyłączyć grupy osób zajmujących się dziećmi, że taka pomoc należy się również opiekunom osób dorosłych. To trochę zmieniło. Trzeba inaczej skonstruować tę ustawę. Ale te wszystkie obietnice są realizowane. Ja wiem, że każdy chce szybciej, ale rok 2016 jest realny - powiedziała Kidawa-Błońska. Zapowiedziała, że rząd zajmie się także niefinansowymi aspektami sprawy.
- Same pieniądze nie rozwiązują ich problemów. Trzeba także myśleć o innych propozycjach - świetlicach, zajęciach terapeutycznych. Cała inna oferta, która musi być dla nich przeznaczona, ale także kontrolowana - jak te środki są wydane - zaznaczyła.