Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 05.02.2015 21:56 Publikacja: 05.02.2015 20:28
Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki
1,65 miliona podpisów udało się zebrać przed wyborami w 2010 roku sztabowi kandydata na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego. Jego główny kontrkandydat Bronisław Komorowski zdobył ich 770 tys. Podpisy były zbierane w znamiennym momencie po katastrofie smoleńskiej. – Nie było brudnej kampanii, a każda partia straciła swoich polityków, co pomagało solidaryzowaniu się z nią przez wyborców – wspomina poseł SLD Dariusz Joński.
Jego zdaniem z tego powodu w tym roku trudno będzie powtórzyć tamte wyniki, a kolejnym kłopotem jest termin wyborów. Odbędą się 10 maja, a na dostarczenie do PKW co najmniej 100 tys. podpisów sztaby będą miały czas do 26 marca. Zbiórka będzie się więc odbywać w najtrudniejszych dla takich działań miesiącach zimowych.
– Kandydaci, za którymi stoją duże partie, sobie poradzą. Pozostali mogą mieć problem z rejestracją – przewiduje Joński.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Kontrowersyjne zachowania, awans do elitarnej jednostki policji, a w finale wpadka z mefedronem i zwolnienie – u...
Spektakularny sukces odnieśli lekarze z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 48 dni pozaustrojowego natleniani...
W tegorocznej edycji rankingu szanghajskiego wśród tysiąca najlepszych szkół wyższych na świecie znalazły się ty...
Z apelem o budowę nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej na terenach Skry zwrócili się do władz Warszawy celebry...
Poszanowanie dla historycznego układu komunikacyjnego przy jednoczesnym przekształceniu go w przyjazny pieszym –...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas