Reklama

Podejrzany o zabójstwo Niemca sam zgłosił się na policję

Po miesiącu poszukiwań przez policję, jeden ze sprawców makabrycznego morderstwa pod Tucholą na obywatelu Niemiec, sam zgłosił się na komendę. Dziś został aresztowany.

Aktualizacja: 23.07.2015 16:52 Publikacja: 23.07.2015 16:21

Gdy 32-letni Michał N. zorientował się, że szuka go policja sam zgłosił się do komendy

Gdy 32-letni Michał N. zorientował się, że szuka go policja sam zgłosił się do komendy

Foto: materiały policji

To 32-letni Michał N., który na co dzień mieszkał w Berlinie. Zdaniem śledczych przyczyną zabójstwa były rozliczenia finansowe w gangu wyłudzającym odszkodowania od firm ubezpieczeniowych za fikcyjne stłuczki.

- Szukamy kolejnych sprawców. Wiemy, kto jest w kręgu naszych zainteresowań – mówi „Rzeczpospolitej" Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Niemal miesiąc temu w lesie w gminie Cekcyn (pow. tucholski) znaleziono zakopane zwłoki mężczyzny. - Widok był makabryczny. Mężczyzna miał liczne obrażenia, skrępowane ręce i nogi, a na głowie worek – opowiadają policjanci z Bydgoszczy.

Od początku było jasne, że mężczyzna został zamordowany. Przy zwłokach znaleziono portfel z dokumentami i pieniędzmi. To ułatwiło policji działania - mundurowi wiedzieli kim była ofiara. Okazał się nią obywatel Niemiec polskiego pochodzenia.

Bydgoska policja rozpoczęła współpracę z niemieckimi funkcjonariuszami. Mundurowi ustalili wspólnie, że zamordowany działał w grupie, która zajmowała się wyłudzaniem w Niemczech odszkodowań za fikcyjne stłuczki w Polsce.

Reklama
Reklama

– Auta, które miały brać udział w lewych kolizjach, były rejestrowane w Niemczech na tzw. słupy, czyli podstawione osoby – opowiadają policjanci.

Funkcjonariusze ustalili nazwiska członków szajki, którzy mogli mieć związek ze zbrodnią. – Jej przyczyną były rozliczenia finansowe – zdradza prok. Bednarek.

Jeden z zabójców, 32-letni Michał N. – jak mówią policjanci – choć mieszkał w Berlinie, miał też dom pod Chojnicami w województwie zachodniopomorskim.

Na terenie jego posesji mundurowi znaleźli mercedesa, w którym prawdopodobnie doszło do zabójstwa, częściowo spaloną odzież oraz volkswagena passata, skradzionego na terenie Niemiec.

Mężczyzna, gdy zorientował się, że policjanci depczą mu po piętach i w każdej chwili może zostać zatrzymany, sam zgłosił się na komendę w Szczecinie. Stamtąd przewieziono go do Bydgoszczy, gdzie w prokuraturze usłyszał zarzut zabójstwa.

Śledczy nie chcą zdradzić, czy przyznał się do zbrodni. – Na tym etapie nie możemy zdradzać więcej informacji – mówi prok. Bednarek.

Reklama
Reklama

Sąd w Tucholi aresztował dziś 32-latka na trzy miesiące. Jego wspólników policja nadal szuka.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama