Prezydent Andrzej Duda w niedzielę odbył pierwszą wizytę zagraniczną - do Tallina. Duda spotkał się z przedstawicielami najwyższych władz Estonii, a także wziął udział w obchodach Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych.
Janusz Korwin-Mikke ocenił w rozmowie z Interią, że wybór Estonii, czyli - zdaniem Korwina kraju "neutralnego" - jako pierwszej podróży prezydenta "był rozsądny". Lider partii KORWIN dodał jednak, że "z punktu widzenia wojskowego, siły Estonii nie są szczególnie wielkie, a rola Estonii jest żadna".
- Tymczasem Polska się musi szykować i zbroić - ocenił Korwin-Mikke. - Unia Europejska się rozpada, stanie się to w ciągu kilku najbliższych lat. A my będziemy między Niemcami a Ukrainą. Oba te państwa mają do nas pretensje terytorialne - podkreślił. Zdaniem lidera partii KORWIN, jest to powód, by Polska zadbała o siły zbrojne i obronę terytorialną.