Reklama

Bał się, ale napadł na bank

Prokuratura w Pabianicach prowadzi śledztwo w sprawie próby napadu na placówkę w tym mieście.

Publikacja: 23.09.2015 13:03

Bał się, ale napadł na bank

Foto: materiały policji

- Takiego skoku jeszcze nie mieliśmy. Nie zdarzyło się, by sprawca mówił, że sam się boi – mówi prok. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Dodaje, że zdarzało się, że w sklepach, podczas napadu pracownicy przeganiali napastników, ale z takim wyznaniem przestępcy śledczy spotykają się po raz pierwszy.

Do jednego z pabianickich banków przyszedł mężczyzna. Miał zamaskowaną twarz i reklamówkę, z której wyciągnął broń. Sterroryzował nią pracownice banku i klientkę, która była w środku. Zażądał gotówki. Kobiety wcisnęły alarm napadowy, co spowodowało uruchomienie syren dźwiękowych.

Klientka zaczęła prosić mężczyznę, by ją wypuścił, gdyż źle się czuje i zwyczajnie się boi. Napastnik nie zgodził się jednak na to. – Ja sam też się boję – powiedział kobiecie.

Jedna z pracownic zapewniła napastnika, że w agencji nie ma pieniędzy, gdyż zostały już  przekazane do banku. Jednocześnie zaczęła uruchamiać otwarcie sejfu.

Reklama
Reklama

Napastnik się niecierpliwił. - Dopytywał, ile czasu jeszcze sejf może się otwierać? – opowiada prok. Kopania. Gdy mężczyzna dowiedział się, że może to potrwać około ośmiu minut, bardzo się  zdenerwował i wyszedł.

Pracownice banku wezwały policję. Z ustaleń mundurowych wynika, że napastnik miał ok. 185 cm wzrostu, był szczupłej budowy ciała. Na głowie miał ciemną czapkę z daszkiem, spod której widać było ciemne, krótko obcięte włosy. Był ubrany w ciemną kurtkę i buty oraz w białe, płócienne spodnie.

Broń trzymał w prawej ręce, na którą miał założoną białą rękawiczkę, a w lewej dłoni trzymał zwiniętą reklamówkę. - Jego wizerunek nagrały kamery, więc ustalenie tożsamości sprawcy i jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu – uważa prok. Kopania.

Dodaje, że za próbę napadu sprawcy grozi do 12 lat więzienia, a jeśli okaże się, że miał prawdziwą broń, to nawet 15 lat pozbawienia wolności.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
„To Ukrainka, czy Warszawianka?”. Fala ksenofobicznych komentarzy po nominacji do Warszawianki Roku 2025
Kraj
Inteligentniejszy i nowocześniejszy? Warszawa z nowym Zintegrowanym Systemem Zarządzania Ruchem
Kraj
Dwa paszporty i sprzęt nurka. Co obciąża Wołodymyra Ż., którego wydania chcą Niemcy?
Kraj
Polska z serialu „1670” – z kogo tak naprawdę się śmiejemy?
Reklama
Reklama