We wtorek ministrowie spraw wewnętrznych państw UE w Brukseli zdecydowali o podziale 66 tys. uchodźców na państwa Unii Europejskiej. - Do Polski - oprócz 2 tysięcy - trafi około 4,5 tys. uchodźców - poinformował we wtorek wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski. Podkreślił, że na spotkaniu szefów MSW w Brukseli udało się wynegocjować większość polskich postulatów dotyczących przyjęcia uchodźców.
- Była grupa państw. Gdyby Polska zagłosowała z nimi, ta decyzja mogłaby we wtorek nie zapaść - oceniał w środę w TVN24 Krzysztof Szczerski.
Szef MSZ Grzegorz Schetyna, odnosząc się do słów Szczerskiego o możliwości zablokowania decyzji ministrów UE ws. uchodźców, powiedział, że jeszcze w poniedziałek w Pradze przedstawiciele państw Grupy Wyszehradzkiej rozmawiali, analizując różne scenariusze i dalsze kroki.
- Kancelaria źle policzyła. Cały czas analizowaliśmy różne scenariusze i wiedzieliśmy, co się może zdarzyć, a co na pewno się nie zdarzy. Na pewno ta decyzja była nie do zatrzymania - powiedział Schetyna dodając, że zabrakło do tego Hiszpanii.