Polki i Polacy bardzo cenią sobie wolność - mówiła Barbara Nowacka w wywiadzie dla Onet.pl. - Nie lubią, kiedy się tę wolność symbolicznie kopie.
Według Nowackiej wolność jest kopana przez Andrzeja Dudę, kiedy nie podpisuje on symbolicznej ustawy o uzgodnieniu płci. - Tym wetem prezydent odrzucił prawo mniejszości do godności - stwierdziła Barbara Nowacka.
Nowa liderka Zjednoczonej Lewicy przestrzegła przed powierzaniem rządów w Polsce Prawu i Sprawiedliwości. Powiedziała, że co prawda ugrupowanie, które wygra wybory powinno mieć szanse samodzielnego rządzenia, ale według niej PiS mógłby wyrządzić zbyt wiele "szkód cywilizacyjnych". - Strach pomyśleć, co zrobiłby z bezpieczeństwem, sądownictwem, edukacją... Lepiej nie ryzykować, po poprzednim ministrze edukacji z czasów rządów PiS-u do dziś nie możemy się pozbierać - mówiła mając na myśli Romana Giertycha.
Oceniając samodzielność kandydatki Prawa i Sprawiedliwości na premiera, Beaty Szydło, uznała, że jest ona podobnie samodzielna jak był Kazimierz Marcinkiewicz. Doceniła jednak autentyczny zapał i chęć do działania Szydło, uważa jednak, że "ostateczne decyzje podejmuje kto inny".
Za obecne silne podziały polityczne wśród Polaków Nowacka obarczyła winą Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Choć, jak przyznała, w tym przypadku łagodniejsza jest dla prezesa PiS, który przeżył osobisty dramat. Uznała natomiast, że sposób rozmawiania premiera Tuska z rodzinami ofiar katastrofy był cyniczny.