Czwartkowy zamach terrorystyczny w Bejrucie, który poprzedził atak na Paryż, wstrzymał wylot przedstawicieli polskiego Urzędu ds. Cudzoziemców do obozu uchodźców w Libanie, z którego do Polski w przyszłym roku miało trafić 900 przesiedlonych azylantów. W zamachu na targu w Bejrucie zginęło ponad 40 osób, ponad 250 jest rannych. Za atak odpowiada Państwo Islamskie.
Po zdarzeniach w Bejrucie i Paryżu oraz w obliczu zapowiadanych kolejnych ataków terrorystycznych nie wiadomo, kiedy urzędnicy, którzy odpowiadają za przesiedlenia i relokację uchodźców z Syrii i Erytrei do Polski, polecą do stolicy Libanu. Czasu zostało niewiele. – Spotkanie miało poprzedzić misję przesiedleńczą, do której się przygotowujemy – przyznaje Ewa Piechota, rzeczniczka Urzędu ds. Cudzoziemców, i dodaje, że było ono istotne, bo Polska chce mieć decydujący wpływ na wybór osób, które zamieszkają w naszym kraju.