Nie trzeba mieć, aby jeździć

Ekonomia współdzielenia, czyli tzw. sharing economy, w Poznaniu znalazła podatny grunt. Czy na długo?

Publikacja: 06.12.2015 15:25

Tylko w trakcie pierwszego weekendu działania, z aplikacji Ubera skorzystało kilka tysięcy mieszkańc

Tylko w trakcie pierwszego weekendu działania, z aplikacji Ubera skorzystało kilka tysięcy mieszkańców Poznania i Wrocławia

Foto: materiały prasowe

Carsharing – współdzielenie samochodów przez wielu użytkowników, bez potrzeby posiadania auta na własność – to koncept, który zdobywa na świecie coraz większe grono zwolenników. Chyba nikt nie spodziewał się, że w stolicy Wielkopolski idea ta znajdzie aż tylu zwolenników. Zaskoczony jest nawet globalny propagator carsharingu, czyli amerykańska firma Uber.

Sukces Ubera, problem taksówkarzy

Jeszcze nigdy Uberowi nie udało się w tak krótkim tempie, jak w Poznaniu, uzyskać takiej skuteczności. Już w pierwszym tygodniu działania aplikacji w tym mieście zamawiający transport na samochód musieli czekać tylko niecałe 8 minut. Po tygodniu ten czas skrócił się do 6,5 minuty, a po kolejnym – do 5,4 minuty. W niecały miesiąc od uruchomienia usługi Uber osiągnął rekord.

– Niezawodność usługi mierzymy tzw. średnim czasem oczekiwania na przejazd, po tym gdy użytkownik kliknie w aplikację. Średni czas oczekiwania to dla nas jedna z najważniejszych metryk, jakimi mierzymy w Uberze. Statystyki z Poznania pokazują, że od momentu zamówienia auta do jego przyjazdu potrzeba jedynie 4,9 minuty – podkreśla Ilona Grzywińska, rzeczniczka firmy na Polskę.

Cieszy to na pewno użytkowników aplikacji i kierowców współpracujących z firmą. Próżno jednak szukać zwolenników Ubera wśród taksówkarzy i miejskich rajców. To efekt tego, że – według wielu ekspertów – Uber działa nie tylko na pograniczu prawa, ale nawet niezgodnie z przepisami. A w dodatku oferuje przejazdy taniej niż licencjonowani taksówkarze. Nic dziwnego, że w całej Polsce amerykański konkurent budzi w korporacjach taksówkowych wściekłość. – Kierowcy nie mają zarejestrowanej działalności, nie mają licencji na przewóz osób, nie mają kas fiskalnych i nie płacą podatków – wylicza Wiesław Zdanowicz z wrocławskiej Blues Taxi.

Rzecznik prezydenta Wrocławia Arkadiusz Filipowski przyznaje, że takie pośredniczenie w przewoźnictwie przez podmioty, które nie mają licencji na przewozy taxi, jest niezgodne z przepisami prawa. Jednak – tak jak urzędnicy w innych miastach – rozkłada ręce. Magistrat może bowiem kontrolować wyłącznie tych przedsiębiorców, którym takiej licencji na przewóz osób udziela.

– Polskie ustawodawstwo jasno wskazuje, że wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób w celach zarobkowych wiąże się z obowiązkiem posiadania odpowiednich uprawnień w postaci licencji lub zezwolenia. Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa Urzędu Miasta Poznania nie może jednak ustosunkować się do działalności firmy Uber oraz współpracujących z nią kierowców, ponieważ nie jest do tego właściwy – wyjaśnia Hanna Surma, rzeczniczka prezydenta Poznania.

Jak podkreśla, przeprowadzenie kontroli możliwe jest tylko w przypadku przedsiębiorców posiadających ww. uprawnienia. Zgodnie bowiem z art. 84 ustawy z 6 września 2001 roku o transporcie drogowym (DzU z 2013 r., poz. 1414) organ udzielający licencji lub zezwolenia jest uprawniony do kontroli przedsiębiorcy w zakresie spełniania przez niego wymogów niezbędnych do posiadania tego dokumentu.

Przedsiębiorcy, którzy wykonują przewóz osób bez licencji wydawanej przez samorząd, podlegają jednak kontroli m.in. policji czy Inspekcji Transportu Drogowego, a także organów skarbowych. To tam taksówkarze mogą szukać pomocy. Jednak choć ITD i policja zapowiadają kontrole Ubera, do tej pory nie było zmasowanych akcji tego typu.

Prawo nie nadąża

Uber od ponad roku działa w Warszawie, później usługę udostępniono także w Krakowie i Trójmieście, a od początku listopada w Poznaniu oraz we Wrocławiu. Przez stolicę przewinęła się już fala protestów taksówkarzy. Jeszcze na długo przed uruchomieniem aplikacji protestowali przeciwko niej również wrocławscy przewoźnicy.

W obronie aplikacji staje poznaniak – Karol Król, członek zarządu Centrum Gospodarki Społecznościowej. Jak tłumaczy, Uber nie spełnia wielu wymogów, ale dzięki temu, że jest aplikacją łączącą kierowców i pasażerów, wymyka się przepisom.

– Te nie nadążają za innowacjami i nowymi modelami biznesowymi. Uber uderza w tradycyjną branżę, która nie chce się zmieniać. Ale jego celem nie jest łamanie prawa. Po prostu nikt, gdy powstawały obowiązujące paragrafy, nie przewidział, że rynek może się zmieniać w takim tempie – wyjaśnia.

Samochód, czyli możliwość przemieszczania się

Carsharing, czyli współdzielenie aut, to koncepcja, która w Polsce jest jeszcze na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Tomasz Kędzierski, lider sektora motoryzacyjnego działu doradztwa biznesowego EY, zaznacza jednak, że coraz więcej osób rozumie, iż auto nie jest inwestycją, a kluczową jego wartością jest możliwość przemieszczania się. – Współdzielenie umożliwia realizację tych funkcji bez wysokich nakładów – podkreśla.

Grzegorz Łaptaś, dyrektor w dziale doradztwa biznesowego PwC, tłumaczy, że główne zalety to właśnie niskie ceny (efekt eliminacji pośredników), ale też obietnica jakości budowana z rekomendacji w ramach społeczności oraz ucieczka w niezależność. – To kuksaniec dla korporacji. Te motywatory świetnie rezonują w głowach Polaków – dodaje.

Carsharing – współdzielenie samochodów przez wielu użytkowników, bez potrzeby posiadania auta na własność – to koncept, który zdobywa na świecie coraz większe grono zwolenników. Chyba nikt nie spodziewał się, że w stolicy Wielkopolski idea ta znajdzie aż tylu zwolenników. Zaskoczony jest nawet globalny propagator carsharingu, czyli amerykańska firma Uber.

Sukces Ubera, problem taksówkarzy

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej