Wizy za łapówki. Kulisy afery w MSZ

Edgar K. jako kluczowy pośrednik w załatwianiu wiz, hinduski biznesmen wśród tych, którzy za nie płacili.

Aktualizacja: 19.09.2023 09:19 Publikacja: 18.09.2023 03:00

Edgar K. (na zdjęciu z Piotrem Wawrzykiem) w aferze wizowej pełnił funkcję „pośrednika"

Edgar K. (na zdjęciu z Piotrem Wawrzykiem) w aferze wizowej pełnił funkcję „pośrednika"

Foto: gov.pl

Pierwsze zatrzymania CBA w „aferze wizowej” miały miejsce w marcu tego roku. Aresztowany został wówczas Saikat B., hinduski biznesmen mieszkający w Warszawie, prowadzący kilka firm z zakresu głównie doradztwa biznesowego. To on wraz z niejaką Beatą W. – jak wynika z postawionych zarzutów – mieli dawać łapówki za przyspieszenie wydawania wiz. 8 września CBA zatrzymało kolejnych podejrzanych w sprawie – Monikę R., Mariusza G. i Krzysztofa P. To nie koniec.

Afera wizowa. Hotelarz łącznikiem

Z treści informacji o ogłoszonych zarzutach, jakie „Rzeczpospolita” otrzymała z lubelskiego sądu, który zastosował wobec podejrzanych areszt, wynika, że Edgar K. (zatrzymany w kwietniu) pełnił kluczową rolę „pośrednika” pomiędzy tymi, którzy chcieli za pieniądze „przepchnąć” wizy dla określonych osób. K. ma zarzut płatnej protekcji „biernej”, czyli pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub jej obietnicę. Pozostali zaś płatnej protekcji „czynnej”, co oznacza, że byli dającymi łapówki.

25-letni Edgar K. to pochodzący z Kielc – podobnie jak Piotr Wawrzyk, zdymisjonowany pod koniec sierpnia wiceminister MSZ – były młodzieżowy delegat Rzeczypospolitej Polskiej do ONZ i stypendysta premiera. W tekście Onetu (z czwartku) to Edgar K. – choć nie jest pracownikiem resortu – miał być wskazany przez Wawrzyka do załatwienia w trybie ekspresowym kilkudziesięciu wiz Schengen dla hinduskiej „ekipy filmowej z Bollywood”.

Czytaj więcej

Za co Wawrzyk stracił stanowisko wiceszefa MSZ? W tle fałszywi filmowcy z Indii

Ze śledztwa CBA i prokuratury wynika jednak, że chodziło nie tylko o ułatwienie wjazdu do Polski tej grupie Hindusów, ale także cudzoziemcom, którzy wystąpili o wizy do polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, na Tajwanie, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, na Filipinach i w Katarze. Jak podała Prokuratura Krajowa, chodzi o 268 uwzględnionych wniosków o przyspieszenie wydania wizy z 600 starających się o nie.

Jaką dokładnie rolę odegrał tu Edgar K., co z tego miał i na czyje zlecenie ewentualnie pracował? Prokuratura chciała przedłużenia mu aresztu o kolejne trzy miesiące, jednak pod koniec sierpnia nie zgodził się na to warszawski sąd – K. wyszedł na wolność za 200 tys. zł poręczenia majątkowego.

Czytaj więcej

Sondaż: Afera wizowa oddala PiS od trzeciej kadencji

Według naszej wiedzy cennych szczegółów o wizowych nadużyciach dostarczyli sami podejrzani – dzięki kontroli operacyjnej, podsłuchom, jakimi objęło ich CBA po tym, jak w lipcu ubiegłego roku pozyskało pierwsze sygnały o nadużyciach. Śledztwo wszczęto na materiałach CBA w tym roku w marcu.

Irlandzki biznes Edgara K. Kulisy afery wizowej

„Rzeczpospolita” ustaliła, że miesiąc po zatrzymaniu hinduskiego przedsiębiorcy Saikata B., 4 kwietnia, Edgar K. założył w Wielkiej Brytanii spółkę o nazwie Mutuari Limited. Siedzibą jest adres w Irlandii Północnej w miejscowości Newry – mieści się tam jedynie agencja rejestrująca firmy i wykonująca dla nich usługi finansowe. Jako adres korespondencyjny K. wskazał inny adres – w Londynie.

W aktach rejestrowych spółki Edgar K. (z wykształcenia technik hotelarz po licencjacie z zarządzania) podał, że przedmiotem jej działalności jest tworzenie oprogramowania biznesowego i domowego oraz działalność doradcza w zakresie technologii informatycznych. Prokuratura wnioskowała o areszt dla K., powołując się m.in. na obawę ucieczki za granicę i utrudniania postępowania – czy powodem był właśnie brytyjski biznes K.?

Obrońcę Edgara K. zapytaliśmy m.in. o to, czy założenie brytyjskiej spółki ma związek z outsourcingiem wizowym (oparty jest właśnie na systemie informatycznym, a polskie MSZ od 2019 r. korzysta z firmy VFS Global w Indiach przy aplikacjach wizowych). Mec. Maciej Zaborowski odpisał „Rzeczpospolitej”, że „nie będzie komentował żadnych informacji pojawiających się w związku z przedmiotową sprawą”.

Afera wizowa. Będą kontrole w konsulatach

Wątpliwe, by Edgar K. był „ostatnim ogniwem” w wizowym procederze. Czy i jaki związek ze sprawą miał odwołany Piotr Wawrzyk? Śledczy milczą.

W czwartek wieczorem Piotr Wawrzyk trafił do szpitala. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział (w TVP), że „targnął się na swoje życie”. – Może popełnił błędy w zaufaniu do pewnych ludzi. Nie przesądzam, może jest inaczej. To ustali prokuratura. Jeśli okaże się, że ponosi też odpowiedzialność karną, to będzie wyciągnięta – mówił minister Ziobro.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Czy afera wizowa wokół Piotra Wawrzyka i MSZ osłabi PiS

W piątek MSZ poinformowało o rozwiązaniu umowy o pracę z Jakubem Osajdą, dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ (powodów nie podano). Zdecydowało się także przeprowadzić nadzwyczajną kontrolę w Departamencie Konsularnym MSZ oraz wszystkich placówkach konsularnych RP i wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym w sześciu krajach: w Ukrainie, na Białorusi, w Chinach, na Filipinach, w Turcji i od 2019 r. w Indiach.

Według sondażu IBRiS dla „Rz” i RMF większość wyborców PiS nie boi się, że afera wizowa zaszkodzi partii w wyborach parlamentarnych – uważa tak aż 65 proc. sympatyków obozu władzy, ale przeciwnego zdania jest 20 proc. z nich. 46 proc. respondentów związanych z opozycją twierdzi, że sprawa zaszkodzi PiS. O sprawie nie słyszało ponad 21 proc. badanych.

Pierwsze zatrzymania CBA w „aferze wizowej” miały miejsce w marcu tego roku. Aresztowany został wówczas Saikat B., hinduski biznesmen mieszkający w Warszawie, prowadzący kilka firm z zakresu głównie doradztwa biznesowego. To on wraz z niejaką Beatą W. – jak wynika z postawionych zarzutów – mieli dawać łapówki za przyspieszenie wydawania wiz. 8 września CBA zatrzymało kolejnych podejrzanych w sprawie – Monikę R., Mariusza G. i Krzysztofa P. To nie koniec.

Afera wizowa. Hotelarz łącznikiem

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?