Jaki komentował debatę, która odbyła się w Parlamencie Europejskim w pierwszej połowie lutego i dotyczyła aborcji i sytuacji w Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października zeszłego roku. Eurodeputowany na antenie Radia Maryja przekonywał, że „na Zachodzie już prawie wszędzie wygrała cywilizacja śmierci, a w Polsce dalej są jeszcze ludzie, którzy upominają się o cywilizację życia”. - To jest coś, co ciągle przeszkadza. W związku z tym próbują wywrzeć presję i (instytucje unijne -red.) nawet zaczynają grozić, że wykorzystają rozporządzenie, które łączy budżet z tzw. praworządnością, żeby zablokować w Polsce pieniądze, które Polsce się należą, tylko dlatego, że Polska ma swój punkt widzenia nt. życia dzieci, które miałyby być posądzone o niepełnosprawność w łonie matki. O to odbywają się debaty nt. Polski w Parlamencie Europejskim - mówił.
- Nie mogą przeżyć tego, że jest miejsce w Europie, gdzie ludzie nie chcą zastępować Boga, gdzie każde życie ma taką samą wartość, gdzie są pokora i wiara w to, że człowiek nie może wiedzieć wszystkiego, bo wiedza jest zarezerwowana tylko dla Boga. To jest czymś niezwykle istotnym, a na Zachodzie ludzie uważają, że wiedzą już wszystko i nie potrzebują Boga, nie potrzebują wartości. Nie chcą, żeby istniało obiektywne dobro i zło, bo dla nich każdy ma swoje dobro i swoje zło - powiedział Jaki.
Jaki przekonywał słuchaczy rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka, że „myślenie postmarksistowskiej lewicy opiera się przede wszystkim na przyjemności – bez wartości duchowych, bez pracy dla drugiego człowieka”. - Jest praca tylko dla siebie. Nie ma pracy dla narodu, dla cywilizacji, dlatego wszystko się rozkłada, kończy się bitwami na ulicy. Jest to życie bez żadnego celu, bez ładu, napełnione egocentryzmem - stwierdził.
Zdaniem eurodeputowanego „lewica zdominowała myślenie o świecie”. Oni chcą nieładu, wyemancypowania się od wszystkiego, chcą wprowadzenia dyktatury emancypacji. Polega to na tym, że teoretycznie chodzi o wolność, ale w praktyce to i tak się musi skończyć zniewoleniem, bo oni chcą się wyemancypować od wszystkiego - mówił polityk Solidarnej Polski.
- Jeżeli się wyrzuca stary ład, jeżeli walczy się z chrześcijaństwem, opartym na zasadzie, że każdy człowiek ma swoją godność, to za chwilę się okaże, że jak już nie ma żadnych zasad, żadnych reguł przekazywanych z pokolenia na pokolenie, nie ma celu, który jest transcendentny, to okazuje się, że jest chaos i potrzebna jest siła, żeby nad tym zapanować. (…) Polska już wielokrotnie cierpiała z tego powodu, że broniła wartości, a historia przyznawała nam rację - dodał Patryk Jaki.