Według Jana Tomasza Grossa, autora słynnej książki "Sąsiedzi" o mordzie w Jedwabnem, gdyby polski rząd miał zamiar penalizować używanie sformułowania "polskie obozy śmierci", to taki dokładnie zapis znalazłby się w ustawie o IPN.
Fakt, że się taki zapis w dokumencie nie znalazł, jest według Grossa dowodem na to, że rząd próbuje uniemożliwić dyskusję o Holokauście i współudziale w nim Polaków.
Według historyka, badania opinii publicznej wskazują, że większość Polaków jest zdania, iż podczas okupacji to Polacy ucierpieli bardziej niż Żydzi.
Tymczasem, jak twierdzi Gross, zarówno ani autorzy ustawy o IPN, ani żaden z polityków PiS nigdy nie przeczytał żadnego świadectwa polskiego Ocalonego.
- Tam w każdej relacji jest: zanim tym szczęśliwcom udało w końcu spotkać kogoś przyzwoitego, kto im pomógł (dlatego mogli po wojnie zostawić świadectwo!), to każdy z nich przeszedł gehennę zdrad, szantaży, gwałtów, rabunków i wszystkiego najgorszego ze strony polskich współobywateli. I dlatego uratowani z Zagłady natychmiast reagują na to jak na zamach na własną pamięć o tym, co się wydarzyło - mówił Jan Tomasz Gross.