Dopuszczalna norma do 35 dni z zanieczyszczeniami powyżej 50 µg/m3 na PM10 w ciągu roku kalendarzowego.
"Od dziś w Warszawie przestajemy oddychać" - informuje organizacja.
"Zamiast dotować ruch samochodowy (budując podziemne parkingi i poszerzając wylotówki), powinniśmy przeznaczać środki na wyznaczanie buspasów, podłączanie budynków do centralnego ogrzewania, dopłaty dla najuboższych (do opału i wymiany pieców)"
Kiedy zmienią się priorytety polityków? - pytają członkowie "Warszawskiego Alarmu Smogowego" i przypominają o zeszłorocznej decyzji rady miasta, która przeznaczyła 200 milionów złotych na budowę podziemnych parkingów w centrum stolicy.
"Zachęci to więcej osób do poruszania się samochodami, a w konsekwencji zwiększy zanieczyszczenie powietrza. Dokładnie taka kwota - 200 mln PLN, wystarczyłaby na podłączenie pozostałych budynków, które obecnie opalane są paliwami stałymi (węglem lub drewnem) [Szacunki Urzędu Marszałkowskiego]. Ratusz ocenia, że w Warszawie takich budynków jest około 20%. Dzięki temu zmniejszylibyśmy emisję zanieczyszczeń"