Czy oczekuje pan, że prezydent Andrzej Duda zawetuje lex TVN?
Fraza „decyzja Andrzeja Dudy" to oksymoron, czego wielokrotnie mieliśmy dowody. Kiedy prezydent Duda mówi o tym, że teraz będzie niezłomnie bronił konstytucji, że będzie stróżem wolności słowa i demokracji, to nie jest to już dla mnie wiarygodne – te bajki, to już nie z nami. Zobaczymy, co się wydarzy, jak dostanie ustawę na biurko i jak wtedy się zachowa. Ale także, co poleci mu zrobić Jarosław Kaczyński, bo trzeba powiedzieć wprost, że jeżeli Duda zdecyduje się zawetować tę szkodliwą dla Polski ustawę, to będzie to decyzja Jarosława Kaczyńskiego, a nie Andrzeja Dudy. Może skalkulowali, że jednak w relacjach z USA nie jest im potrzebna otwarta wojna, kiedy mamy już wojnę z naszymi sąsiadami: Niemcami, Czechami i UE. Ale takie otrzeźwienie u nich, to ostatnia rzecz, na jaką liczę. Przekonajmy się, co będzie, kiedy przestanie to już być w warstwie słów, a zacznie być w ramach decyzji politycznych.
Czy Polska 2050 spróbuje przekonać Pawła Kukiza do zmiany stanowiska?
Lex TVN przykryło wiele rzeczy, ale przede wszystkim podwyżki dla polityków, które nie przyjęły się dobrze w elektoracie Zjednoczonej Prawicy. Jak z się orientowali, jakie spustoszenie w ich elektoracie wywołała ta ustawa, to momentalnie – zgodnie z ich starą metodologią – odpalili bombę gdzie indziej, by ludzie pobiegli w inne miejsce. Myślę, że Paweł Kukiz jest na tyle niestabilnym i nieprzewidywalnym w swojej przewidywalności elementem sceny politycznej, że trudno w nim pokładać jakiekolwiek nadzieje na zdrowy rozsądek. Kukiz dysponuje w tej chwili trzema głosami. Trzeba będzie szukać większości w innych miejscach. Takie rozmowy już trwają z przedstawicielami pozostałości po ZP. Temperatura sporu politycznego jest za wysoka. Możemy ją obniżyć poprzez rozpoczęcie sanacji, która powinna zacząć się jeszcze za tej kadencji Sejmu. Dlatego podejmiemy próbę odwołania marszałek Witek i powołania lepszego marszałka.
Poprzecie wniosek PSL o odwołanie ministra rolnictwa?