Od grudnia 2009 r. Agencja Rezerw Materiałowych ponownie prowadzi postępowanie w sprawie ukarania spółki J&S Energy za brak wymaganych zapasów paliwa – ustaliła „Rz“. To efekt uprawomocnienia się wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który stwierdził m.in., że kara została źle wyliczona. Nie podważył jednak jej zasadności.
ARM nakładała karę na J&S Energy dwukrotnie. Najpierw w październiku 2007 r. ukarała spółkę 462 mln zł. Dwa miesiące później karę skasował Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki. Na przełomie marca i kwietnia 2009 r. ARM znów nałożyła na spółkę karę tej samej wysokości. Pawlak zmniejszył ją o 10 mln zł i spółka zapłaciła 452 mln zł. Po wyroku sądu administracyjnego uchylającego karę pieniądze zostały J&S Energy zwrócone.
Na jakim etapie jest prowadzone przez agencję postępowanie? Jak informuje „Rz“ Grzegorz Adamczewski z ARM, zgodnie z wytycznymi sądu trwa analiza materiału dowodowego i ocena wniosków zgłoszonych przez J&S.
Sąd nakazał też agencji rozważyć przesłuchanie świadków wskazanych przez J&S Energy. Dlatego ARM wzywa urzędników państwowych, którzy brali udział w procesie nakładania kary. Podczas przesłuchań pytania zadają przede wszystkim przedstawiciele spółki paliwowej.
Zeznania w ARM składał już m.in. Piotr Woźniak, były minister gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, i jego zastępca Piotr Naimski.