Sankcje wobec profesora moją związek z oskarżeniami pacjentek o molestowanie seksualne. Wyznania kobiet ujawnił TVN. Opowiadały, jak prof. Gapik wprowadzał je w rodzaj hipnotycznego transu, a potem dotykał intymnych miejsc. Jeden z takich seansów zarejestrowano ukrytą kamerą.
Wczoraj w sprawie Gapika obradowały zarządy Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. – To, co zobaczyliśmy, trudno uznać za praktyki terapeutyczne – komentuje materiał telewizyjny prof. Zbigniew Lew Starowicz, szef obydwu towarzystw. – Skierowaliśmy sprawę do sądu koleżeńskiego.
Prof. Lechosław Gapik odpiera zarzuty. Wydał oświadczenie, w którym tłumaczy, że stosuje autorskie techniki leczenia. – Najpierw wprowadzam pacjenta w stan odprężenia, a następnie stosuję zabieg, który polega na terapeutycznym oddziaływaniu słownym, połączonym z sugestywnym dotykiem lub masażem głowy oraz tych części ciała pacjenta, które mają związek ze zgłoszonymi dolegliwościami – wyjaśniał.
Decyzji kolegów nie krytykuje. – Pewnie nie mogli postąpić inaczej wobec medialnego szumu. Poczekam, aż decyzja zostanie mi oficjalnie zakomunikowana. Wówczas rozważę, czy się od niej odwołać – mówi „Rz”.
Tymczasem także rzecznik dyscyplinarny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie profesor wykłada od 30 lat, postawił mu zarzut uchybienia godności zawodu nauczycielskiego. – W związku z tym rektor podjął decyzję o zawieszeniu pana profesora w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego do czasu wyjaśnienia sprawy – informuje Dominika Narożna, rzecznik UAM.