– Mam wrażenie, że tej kampanii prawie nie ma. Za to jest brak koordynacji, wszystko trzeba załatwiać samemu – denerwuje się kandydat startujący z pierwszego miejsca na jednej z list PO.
Zdaniem polityków tej partii krajowy sztab wyborczy nie do końca panuje nad sytuacją.
Centrala decyduje o spotach ogólnopolskich, wzorze plakatu kandydatów, terminach i miejscach spotkań wyborczych, a przede wszystkim koordynuje kampanię. Reszta należy do sztabów regionalnych.
– Gdyby nie moi współpracownicy, nie przygotowalibyśmy konwencji wyborczej w regionie. Mimo że mieli w niej uczestniczyć sam premier i ministrowie – irytuje się inny polityk PO. Dlaczego nie skorzystał z pomocy sztabu centralnego? – Nie wiadomo, z kim się kontaktować, nie ma obiegu informacji – mówi.
Inny kandydat przyznaje: – Sztab centralny mógłby bardziej się angażować w przygotowanie regionalnych konwencji wyborczych.