Z naszych informacji wynika, że sprawę bada bydgoska delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Płocku.
– Śledztwo toczy się w sprawie. Trwają jeszcze przesłuchania świadków – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik płockiej prokuratury.
Postępowanie wszczęto w połowie 2008 r., po publikacji „Rz”. Ujawniliśmy wówczas, że Akwawit-Brasco (spółka należąca do Aleksandra Gudzowatego, jednego z najbogatszych Polaków) w połowie 2007 r. otrzymała propozycję wygrania przetargu na dostarczenie dla PKN Orlen biokomponentów.
[wyimek]Przesłuchano już m.in. Wiesława Kaczmarkai Aleksandra Gudzowatego[/wyimek]
Ceną miała być łapówka dla pracownika koncernu zasiadającego w komisji oceniającej oferty i rekomendującej je zarządowi. Jego wynagrodzenie miało wynosić 1 grosz za każdy litr biokomponentu dostarczonego do koncernu. Potem rozmawiano już o kwocie o połowę niższej.