Alarm! Rząd PO-PSL traci swój główny atut - sprawny PR

Miażdżącą krytykę rządu RP przeprowadza dziś wicepremier Waldemar Pawlak. - Jaki był powód wycofania się z pomysłu podniesienia podatków przez Donalda Tuska? - pyta "Newsweek" szefa PSL. - Zdecydowały sondaże - odpowiada Pawlak.

Aktualizacja: 27.07.2009 10:32 Publikacja: 27.07.2009 10:22

I dalej ostro krytykuje koalicjanta: "Dla PO ważniejszy jest jej interes partyjny a nie interes mediów publicznych". "Niektórzy politycy PO zręcznie używają prasy, żeby skompromitować naszych kandydatów [na wiceministrów - przyp. M.S.]".

Ciekawie brzmi szczególnie jedno zdanie: "Być może koledzy z PO uważają, że łatwiej im się pracuje we własnym gronie. Nie będziemy walczyć o stanowiska." Czy to zapowiedź zerwania koalicji?

Można by oczywiście szydzić, że PSL poczuło, że z jego sytuacją coś jest nie tak czy że chce dać o sobie znać wyborcom. Można gorzko stwierdzić, że nikt tak dobrze nie zna wad gabinetu Tuska, jak jego zastępca, wicepremier Pawlak. Problem jest jednak znacznie poważniejszy: Kto tak naprawdę wypowiada się w imieniu polskiego rządu i co z tego wynika dla Polski?

- Pawlak oszalał - mówi "Dziennikowi" ważny polityk PO. I przewiduje reakcję premiera, znanego piewcy polityki miłości: - Tusk go zamorduje.

Co miał w tej sprawie do powiedzenia rzecznik rządu? - Nie mam w zwyczaju komentować słów wicepremiera rządu, w którym mam zaszczyt pracować - mówi "Dz" Paweł Graś.

Problem robi się poważniejszy, gdy weźmiemy do ręki "Gazetę Wyborczą". Tam wywiad z drugim wicepremierem, Grzegorzem Schetyną.

Czy w imieniu rządu wypowiadał się minister Grad, mówiąc o prywatyzacji elektrowni czy KGHM? - To nie rządowy plan prywatyzacji, choć, niestety, tak to zostało zrozumiane. Grad powinien przekazać listę premierowi, a nie ogłaszać ją w mediach.

Ta wypowiedź skądinąd pozwala lepiej zrozumieć ultimatum, jakie dostał minister Grad w sprawie stoczni.

Ale czytajmy dalej. Co myśli Schetyna o wypowiedzi Sławomira Nowaka o ustawowym wyciśnięciu zysku NBP? - Było za dużo emocjonalnych wypowiedzi w tej sprawie, a słowa ministra Nowaka zostały źle zinterpretowane.

Czyżby cudowny PR rządu zaczął się pruć? Rząd, w którym nawet ministrowie z PO mają inne zdanie niż premier, w którym, szef gabinetu premiera po pogróżkach wobec NBP nagle wyjeżdża na urlop, w którym wicepremier z PSL miażdży swą krytyką PO znajduje się chyba na początku swego końca. Oczywiście miłujący Platformę komentatorzy, będą tłumaczyć, że wakacje, sezon ogórkowy, nic ważnego. Ale chaos, który zakradł się do polityki informacyjnej rządu, zdradza chaos jedynej dziedziny, w której Donald Tusk odnosił realne i niekwestionowane sukcesy.

Skądinąd trzeba przyznać, że Platforma opanowała do perfekcji sztukę uderzania w interesy grup, które były jej dotychczasowym społecznym zapleczem. Najpierw zaczęła obrażać twórców, których duża część w 2007 roku poparła PO. Twierdzenie, że broniąc TVP bronią wyłącznie swych honorariów można byłoby traktować jako niezręczność. Przypomnijmy jednak frontalny atak na profesurę, przeprowadzony rok temu, przy okazji początku debaty o zniesieniu habilitacji i ówczesny szantaż premiera.

Dziś mamy kolejny przykład tej samobójczej polityki. "Gazeta Wyborcza" pisze o projekcie likwidacji zniżek dla bogatych studentów. Dlaczego podatki płacone przez uboższych mają iść na dopłaty do biletów np. kolejowych bogatych studentów. Poza tym, studenci niekiedy jeżdżą na wakacje i dlaczego wówczas miałaby przysługiwać im zniżka? - Płatny drugi kierunek studiów, ograniczone stypendia naukowe, teraz jeszcze zabiorą zniżki? - oburzają się studenci. Doświadczenia rządu, który atakował po kolei poszczególne grupy interesów, powinny być dla PO sygnałem ostrzegawczym.

Chyba, że postawi na dalsze sukcesy w polityce zagranicznej. Na przykład ocieplenie relacji z Rosją. Jak pisze "Dz" premier Putin przyjedzie do Polski tylko pod warunkiem, że nikt nie wspomni o roli, jaką we wrześniu 1939 odegrał ZSRR. Przecież to drobiazg. Szarża w sprawie Eriki Steinbach dowiodła, jak wielkim wyczuciem w sprawach międzynarodowo-historycznych może się pochwalić obecne kierownictwo MSZ.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/szuldrzynski/2009/07/27/alarm-rzad-po-psl-traci-swoj-glowny-atut-sprawny-pr/]Skomentuj[/link][/ramka]

I dalej ostro krytykuje koalicjanta: "Dla PO ważniejszy jest jej interes partyjny a nie interes mediów publicznych". "Niektórzy politycy PO zręcznie używają prasy, żeby skompromitować naszych kandydatów [na wiceministrów - przyp. M.S.]".

Ciekawie brzmi szczególnie jedno zdanie: "Być może koledzy z PO uważają, że łatwiej im się pracuje we własnym gronie. Nie będziemy walczyć o stanowiska." Czy to zapowiedź zerwania koalicji?

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo