[b]Łukasz Słapek oskarżył panią o "sytuacje ocierające się o korupcję w TVP", gdy został zwolniony z pracy w telewizji...[/b]
[b]Patrycja Kotecka:[/b] Od początku był wobec mnie wrogo nastawiony. Stwierdził np., że zaginęła kaseta z wypowiedzią Ziobry i że wiadomości nie mogą przytoczyć tego zdania. "Nikt przez tego pana życia pozbawiony nie będzie…". Okazało się, że kaseta nie zginęła, tymczasem w eter poszła informacja – że to ja ją zgubiłam. Wtedy zaczęłam odbierać go jako człowieka zdolnego do prowokacji i straciłam do niego zaufanie. Słapek w skandaliczny sposób traktował nowych dziennikarzy, a na szefową "Wiadomości" Dorotę Macieję potrafił podnieść głos. Nie realizował jej próśb o pilnowanie danego tematu. Przez jeden z jego materiałów musieliśmy przepraszać. To dosyć powodów do zwolnienia.
[b]On sam twierdził, że to zemsta, bo nie chciał realizować pani polecenia – przygotowania korzystnych dla PiS materiałów.[/b]
Chciałabym, by ktoś przeanalizował materiały ukazujące się w "Wiadomościach" TVP w kampanii w 2007 roku i sprawdził, czy sprzyjały one PiS, czy były obiektywne. Jestem gotowa się poddać takiemu osądowi. Tuż przed wyborami w 2007 r. "Newsweek" napisał, że "Wiadomości" nie informowały, iż Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła zawiadomienie na Fundację Prasową "Solidarności". Wysłałam wówczas kierownictwu tygodnika płytę z wyemitowanym materiałem, z którego wynikało, że obszernie informowaliśmy o sprawie, mało tego – była mocna "setka" Hanny Gronkiewicz-Waltz. Gdzie indziej napisano, że nie pokazywaliśmy łez posłanki PO Beaty Sawickiej – tymczasem u nas roniła łzy nie tylko w szerokim kadrze, ale i na zbliżeniu. W innej gazecie czytałam, że zginęła kaseta z Tuskiem z Wysp, tymczasem materiały z zagranicy są nagrywane na serwer, a nie na kasety. Nic nie zginęło. Te nieprawdziwe informacje wielokrotnie potem powtarzano.
[b]Ale według większości mediów "Wiadomości" w 2007 roku forowały w serwisach informacyjnych partię Jarosława Kaczyńskiego. [/b]