Wiadomo już, że w obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej 1 września na Westerplatte obok prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska zasiądą nie tylko premier Rosji Władimir Putin czy kanclerz Niemiec Angela Merkel, ale też najważniejsi przedstawiciele większości europejskich krajów.
Wczoraj władze w Rzymie potwierdziły, że do Gdańska przyjedzie szef włoskiego rządu Silvio Berlusconi. Dołączy do premierów Czech, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, Szwecji, Holandii i Serbii, którzy już oficjalnie potwierdzili swoją obecność.
Swojego reprezentanta na wysokim szczeblu wyśle również Wielka Brytania – będzie to minister spraw zagranicznych David Miliband.
A co z Amerykanami? – Ciągle nie znamy amerykańskiej decyzji – mówił wczoraj „Rz” sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. – Być może poznamy ją do końca tygodnia.
Od ponad miesiąca wiadomo, że do Gdańska nie przyjedzie amerykański prezydent Barack Obama. I to na razie jedyny pewnik. Na dziennikarsko-dyplomatycznej giełdzie krążą więc różne nazwiska.