W Sojuszu można usłyszeć, że rządy lewicy w publicznym radiu i telewizji skończą się po 19 grudnia. W tym dniu odbędzie się konwencja partii, podczas której nastąpi głosowanie nad wotum zaufania dla jej lidera – Grzegorza Napieralskiego.
[wyimek]Politycy PiS narzekają, że lewica ograła ich w mediach [/wyimek]
Według członka Rady Krajowej SLD Napieralski dogadał się z przewodniczącym Klubu PiS Przemysławem Gosiewskim, by do tego czasu powstrzymywać zmiany kadrowe w publicznym radiu i telewizji. Ma to stwarzać wrażenie, że rozdają tam karty ludzie lewicy. Sytuacja ma się zmienić po 19 grudnia.
Za prawdziwością tej pogłoski przemawia ostatnie personalne zamieszanie w mediach publicznych. Konkurs na prezesa TVP, choć pierwotnie miał być sfinalizowany w listopadzie, zostanie rozstrzygnięty najwcześniej w drugiej połowie grudnia. Bogusław Szwedo, szef rady nadzorczej TVP, twierdzi, że to przypadkowa zbieżność dat, wynikająca z kalendarza konkursowego.
Gdy w mediach publicznych powstała nieformalna koalicja medialna PiS i SLD, partia Jarosława Kaczyńskiego miała otrzymać fotele prezesa TVP, szefa TVP 1 oraz wpływ na TVP Info i radiową Trójkę. Dotychczas do zmian doszło jedynie w telewizyjnej Jedynce.