Do rzekomego lobbingu ze strony ówczesnego zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta miało dojść przed dwoma laty.

W styczniu 2007 r. Draba wysłał do minister finansów Zyty Gilowskiej pismo z prośbą o zajęcie stanowiska wobec uwag Totalizatora Sportowego, którego przedstawiciel zasiadał w zespole, który pracował nad podniesieniem podatków od branży hazardowej. Państwowa spółka udowadniała, że podniesienie podatków od wideoloterii nie przyniesie dodatkowych wpływów do budżetu państwa.

W marcu Draba wysłał kolejne pismo, w którym przedstawił efekty prac równoległego zespołu powołanego w Totalizatorze. Wiceminister finansów Marian Banaś odpowiedział, że "niezrozumiałe jest przekazywanie materiałów niejako alternatywnych do prac powołanego w tym celu zespołu".

Ostatecznie w dokumencie, który trafił pod obrady komitetu stałego Rady Ministrów w październiku 2007 roku znalazły się trzy warianty rozwiązań do wyboru. Jednym z nich było to forsowane przez Drabę.