Grzegorz Napieralski o wyniku SLD

Grzegorz Napieralski, lider Sojuszu, mówi o dobrym wyniku swojej partii i najgorszym od czterech lat wyniku PO

Publikacja: 22.11.2010 03:28

[b]Rz: Jest pan zadowolony z wyniku wyborów samorządowych?[/b]

[b]Grzegorz Napieralski:[/b] Tak. W niektórych regionach zdobyliśmy ponad 20 proc. głosów, w innych mniej, ale wszędzie zyskaliśmy od ubiegłego roku po kilka punktów procentowych. Przełamaliśmy też magiczną barierę 15-proc. poparcia. Sądzę, że teraz czeka nas przyspieszenie.

[b]Skończył się dla lewicy okres dreptania w miejscu, jeżeli chodzi o poparcie? [/b]

Na to wygląda. W niektórych miastach, gdzie nie mieliśmy w poprzednich wyborach szans na prezydenturę, tym razem nasi kandydaci weszli do drugiej tury. Chodzi mi np. o Łódź i Częstochowę. A więc potrafimy kreować lokalnych liderów i zyskiwać na znaczeniu w miastach, które przez ostatnie lata były dla nas nieosiągalne. Ciężka praca się opłaca. Formacja polityczna, która nie spoczywa na laurach, potrafi odzyskać zaufanie społeczne.

[b]Mimo to dla wielu wyborców SLD jest ciągle partią drugiego, a nie pierwszego wyboru. [/b]

W dojrzałych demokracjach władza nie zmienia się co kadencję. Czasami trzeba poczekać dłużej, a przede wszystkim konsekwentnie robić swoje.

[b]Podczas wieczoru wyborczego nastroje były minorowe, bo w stolicy nie wypadliście za dobrze. [/b]

To prawda, liczyłem na lepszy wynik w stolicy. Sądzę, że jest to sygnał dla kolegów, którzy dotychczas sprawowali władzę w Warszawie, że tych czterech lat, kiedy współrządziliśmy miastem z PO, nie wykorzystali najlepiej, jak mogli. Że nie potrafili odróżnić się pozytywnie od Platformy, pokazywać własnych pomysłów i wypunktować błędów Hanny Gronkiewicz-Waltz.

[b]Ten wynik to wina waszego kandydata Wojciecha Olejniczaka? [/b]

Kampania to nie wszystko. Trzeba oceniać pracę klubu radnych w Warszawie i zastanowić, jak to wszystko zorganizować, żebyśmy mieli dobrą ofertę dla warszawiaków.

[b]Ryszard Kalisz uważa, że Sojusz co prawda potwierdził pozycję trzeciej siły politycznej, ale nie znalazł jeszcze sposobu na dotarcie do szerokich rzesz wyborców. [/b]

Ryszard Kalisz się myli. Jest nie tylko wzrost notowań, ale i poprawa nastroju wokół SLD. Kampania była zdominowana przez kłótnie i spory między PO i PiS oraz problemy w samym PiS. W takich warunkach trudno innym partiom walczyć o głosy. Ale trzeba zauważyć, że PO na poziomie sejmików wojewódzkich osiągnęła najgorszy wynik od czterech lat.

[i]rozmawiała Eliza Olczyk[/i]

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA