W  PRL jeśli jakiś film został oceniony jako nieprawomyślny, lądował w magazynie na półce jako „półkownik". Część reżyserów uważa, że dziś sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Aby przebić się z kontrowersyjnym tematem do telewizji publicznej, trzeba włożyć w to wiele czasu i energii. A i tak nie ma gwarancji, że TVP film wyemituje. W telewizji słyszymy z kolei, że czasem twórcy ideologią próbują tłumaczyć własną artystyczną indolencję.

Półkownikiem" niewątpliwie zostanie „Operator" Macieja Jaszczaka, poświęcony wybitnemu autorowi zdjęć Jerzemu Lipmanowi. To, jak podkreśla reżyser, pierwszy film o powojennym środowisku  filmowców tzw. polskiej szkoły filmowej. Mówi nie tylko o Lipmanie, ale też o kulisach funkcjonowania kinematografii w PRL – polityce, aparacie represji, wyborach moralnych twórców. Jednak po tym, jak reżyser postanowił ujawnić, że Lipman współpracował z SB, swoje wypowiedzi z filmu wycofali Andrzej Wajda, Jerzy Hoffman i Kazimierz Kutz. Zaraz potem przyznane na film fundusze wycofał Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Jaszczak napisał dwie wersje nowego scenariusza bez opinii Wajdy, Hoffmana i Kutza z informacją, że nie chcą oni wypowiadać się w filmie. Obie zostały przez Dwójkę odrzucone...

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl